• Link został skopiowany

Podobno do kiszenia nadaje się prawie wszystko. Te sezonowe owoce też można ukisić, a nawet warto!

Kiszonki to jedne z najzdrowszych produktów spożywczych, które dostarczają organizmowi wiele cennych składników odżywczych. Przedstawiamy przepis na kiszone śliwki. Będą doskonałym dodatkiem do potraw mięsnych.
Śliwki
Fot. Kornelia Głowacka-Wolf / Agencja Wyborcza.pl

Jedzenie kiszonych owoców może wspomagać odchudzanie. Wybierając tego rodzaju słodkie przekąski świetnie zastępują niezdrowe słodycze. Kiszonki są bogate w witaminy, przeciwutleniacze i składniki mineralne. Ich spożywanie może wzmacniać odporność. Jak przygotować kiszone śliwki? Taki rarytas przyrządza się w bardzo prosty sposób.

Zobacz wideo Przepis na szybki domowy chleb z ziaren. Nie potrzebujesz ani mąki, ani drożdży

Przepis na kiszone śliwki. Te składniki wystarczą do przygotowania słoików na zimę

Do przyrządzenia śliwek będzie potrzebna woda, sól, cukier, goździki i ziarna czarnego pieprzu. Dodatkowo w słoiku można umieścić liście czarnej porzeczki.

Składniki:

  • kilogram śliwek,
  • litr wody,
  • łyżka soli,
  • łyżka cukru,
  • kilka goździków,
  • kilka ziaren czarnego pieprzu,
  • trzy liście czarnej porzeczki.

Jak przyrządzić kiszone śliwki? Można je jeść solo, ale będą świetnie smakowały z mięsem

Przygotowanie:

  1. Zagotuj wodę w garnku, rozpuść w niej sól i cukier. Pozostaw do przestudzenia.
  2. Umyj i osusz śliwki. Przekrój na połówki i wyjmij pestki. Ułóż owoce w słoiku.
  3. Dodaj do owoców goździki, ziarna pieprzu i liście porzeczki. Śliwki nie powinny wystawać ponad zalewę i dotykać zakrętki.
  4. Zalej słoik z owocami solanką. Woda powinna całkowicie przykryć śliwki.
  5. Zakręć mocno słoik i pozostaw go w temperaturze pokojowej na około pięć dni. Po tym czasie przenieś go w chłodne, zaciemnione miejsce. Śliwki powinny być ukiszone po około trzech tygodniach.

Gotowe kiszone śliwki są dobre same w sobie. Z ich dodatkiem można przygotowywać np. schab albo bigos. Doskonale komponują się z mięsem. Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl

Więcej o: