• Link został skopiowany

Wygląda jak twaróg, a za granicą jest niezwykle ceniony. Tymczasem znajdziesz go w każdym polskim lesie

Polskie lasy kryją wiele tajemnic. Choć botanicy i specjaliści doskonale wiedzą, czym jest samotek zmienny, tak dla zwykłych ludzi może być on niemałym odkryciem. Często mylony z hubą lub innymi naroślami, ten okaz łączy w sobie cechy grzyba, zwierzęcia i rośliny.
Śluzowiec (zdjęcie ilustracyjne)
Fot. WH_Pics/ Shutterstock.com

Wybierając się na spacer do lasu, często nie zauważamy istotnych jego elementów. Naszej uwadze uchodzą ciekawe rośliny, ślady zwierząt, czy nieznane nam dotąd organizmy. Tymczasem wystarczy porządnie się rozejrzeć, a możemy dokonać niemałych odkryć. W polskich lasach występuje bowiem twór, który przypominać może rafę koralową, z tym, że na lądzie i to naszym. Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Te grzyby wyglądają na jadalne, ale mogą tylko zaszkodzić

Czym jest samotek zmienny? Nie myl go z grzybem

Samotek zmienny należy do śluzowców, czyli organizmów niejako spokrewnionych z amebami. Jeszcze kilka lat temu niesłusznie uważano się je za grzyby. Teraz wiadomo, że wykazują wiele cech, charakterystycznych dla różnych gatunków, przez co ciężko określić je w konkretnej kategorii. Jak więc wygląda cykl życia samotków?

Początkowo zarodniki kiełkują niczym wszystkie znane nam rośliny. Zarodnik nie wydaje jednak na świat nasion, a pełzaka, któremu najbliżej do ameby. To właśnie pełzaki łączą się ze sobą w pary, by następnie zlać się w jedno ciało. Wtedy rozpoczynają one fazę śluźni, w której samotki zaczynają poszukiwać jedzenia. Poruszają się z pomocą nibynóżek i żywią przede wszystkim bakteriami, oraz grzybami. Z tego powodu las to idealne miejsce dla ich rozwoju. Najczęściej osadzają się na martwym drewnie, gdzie nie brakuje im potrzebnego do przeżycia pożywienia.

Śluźnie łączą się ze sobą dalej, tworząc coraz większe organizmy. Te zaś przez naukowców porównywane są do ślimaków. Wszystko za sprawą śluzu, który za sobą zostawiają. Ponadto, im większy organizm, tym szybciej się porusza. O ile pełzaki pełzają bardzo wolno, tak rozwinięte już śluźnie mogą przemieszczać się z prędkością pół centymetra na godzinę. Nie jest to nadal zbyt dużo, ale w ciągu dnia ludzkie oko bez problemu zauważy trasę samotka zmiennego. 

Gdzie znajdziemy śluźnie? 

Śluźniom nie służy nadmiar światła słonecznego. Bezpośrednie promienie słoneczne mogłyby wysuszyć i uszkodzić niezwykle delikatne ciało samotków. Z tego powodu żerują one raczej w miejscach wilgotnych i zacienionych. Tam też mogą pożywić się większą ilością grzybów i bakterii, którym wilgoć sprzyja w rozmnażaniu się. Dopiero po kilku tygodniach, gdy nowy organizm wytworzy zarodnię, zmienia teren na suchy i widny. Nie chodzi jednak o bardzo gorące i mocno oświetlone miejsce, a raczej półcień. To również na tym etapie rozwoju można zobaczyć, jak bardzo przeobraża się samotek. Różne gatunki przyjmą wówczas różne formy. Jedne będą wyglądać jak purchawka, inne jak rafa koralowa, a jeszcze inne jak gąbka.

Obserwacja rozwoju tych organizmów może być świetną zabawą i motywacją do nauki o organizmach żyjących w polskich lasach. Wystarczy nieco się rozejrzeć za nimi podczas spaceru po lesie. Na całe szczęście w Polsce samotków zmiennych jest niezwykle dużo i dostrzeżenie ich wśród drzew nie stanowi większego problemu. Warto jednak pamiętać, że organizmy te nie są jadalne według norm w naszym kraju. Co ciekawe, w Meksyku stanowią zaś doskonały przysmak. Samotki smaży się tam tak samo, jak u nas leśne grzyby. Lepiej tego jednak nie próbować w domu.

Więcej o: