Więcej porad kulinarnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Bez cebuli, a już szczególnie takiej podsmażonej, trudno sobie wyobrazić gotowanie. Bardzo często przygotowywanie potrawy zaczynamy właśnie od tego kroku, czyli zeszklenia cebuli. Zazwyczaj po prostu podsmażamy ją na patelni z rozgrzanym olejem i czekamy, aż nabierze ładnego, brązowego koloru. Warto jednak dodać do niej odrobinę jednego składnika, który sprawi, że będzie smakowała jeszcze lepiej.
Choć cebula świetnie sprawdza się w kuchni również na surowo, na przykład jako składnik sałatek czy dodatek do kanapek, to jednak jej smażona wersja nie ma sobie równych (przynajmniej naszym zdaniem). Gdy zostanie odpowiednio zeszklona, jej smak nieco łagodnieje, a warzywo robi się miększe, dzięki czemu zdecydowanie przyjemniej się je spożywa. Warto jednak dorzucić do niej szczyptę jednego dodatku, by jeszcze wzmocnić jej aromat.
Chodzi o cukier. Już odrobina dodana do smażenia sprawia, że cebula smakuje znacznie lepiej. Jak zrobić to poprawnie? Wyjaśniamy poniżej.
Cebulę oczywiście obieramy z łupinki i kroimy na drobne kawałki, np. w kostkę lub w piórka. Na patelni rozgrzewamy olej roślinny lub masło klarowane. Dopiero wtedy dorzucamy cebulę i odrobinę soli. Podsmażamy przez kilka minut na średniej mocy palnika. Po pewnym czasie powinna zrobić się półprzezroczysta i zmięknąć.
Smażymy ją dalej, by nabrała jeszcze intensywniejszego aromatu, ale nieco zmniejszamy ogień. Pamiętamy o tym, by od czasu do czasu przemieszać ją na patelni. Dzięki temu usmaży się równomiernie. Pod koniec smażenia posypujemy ją jedną lub dwiema szczyptami cukru, by przyspieszyć proces jej brązowienia. Dzięki temu zyska na smaku i nabierze ładnego, apetycznego koloru.