Więcej porad znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Wydaje się, ze robienie domowych przetworów to bułka z masłem. Prawda jest jednak taka, że czasem to, co wydaje się najłatwiejsze, w efekcie nie wychodzi tak, jak zamierzaliśmy i na pewno ktoś z was wyrzucił cały słoik miękkich ogórków kiszonych, sprzątał spiżarnię, kiedy "wybuchły" słoiki z kapustą kiszoną, dziwił się, dlaczego kompot spleśniał albo dlaczego przecier pomidorowy się rozwarstwił. Dziś skupimy się na tym ostatnim.
Właśnie trwa sezon na pomidory i jeśli wierzyć prognozom pogody, zbiorami pysznych owoców będziemy mogli cieszyć się do października. Jednak oczywiście nie ma na co czekać i przerabiać je na bieżąco. Jednak jeśli już masz za sobą przygodę z przecierami i sokami, które nie wyszły tak, jak powinny, za chwilę wyjaśnimy, dlaczego i czy musisz nastawiać kolejną partię przecieru w garnku.
Przygotowywanie przecieru pomidorowego dzieli się na trzy etapy: gotowanie pomidorów, przecieranie resztek przez drobne sito oraz gotowanie przecieru. I właśnie na ostatnim etapie wiele osób popełnia błąd, przez który później zawekowany przecier się rozwarstwia. Chodzi o wodę, a dokładnie o niedostateczne jej odparowanie. Przecier pomidorowy powinno gotować się na wolnym ogniu, co chwilę mieszając. Trzeba także dać sobie czas, by woda odparowała, a przecier stał się gęsty - nie powinien zlewać się z łyżki, a spadać grudkami. Taka konsystencja zapewni nie tylko idealny smak, ale także sprawi, że przecier się nie rozwarstwi.
O ile był odpowiednio zawekowany, nie zmieniła smaku, na wierzchu nie zebrała się pleść ani piana, jak najbardziej - można używać go do wszystkich potraw. Przed dodaniem wystarczy po prostu wstrząsnąć słoikiem, by obie warstwy się wymieszały.