Więcej porad znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Między mną i moją siostrą jest dość duża różnica wieku, jednak zaradności i pomysłowości mogłabym się od niej uczyć. Już nie raz mnie zaskakiwała niecodziennymi sposobami i trikami, jednak ostatnio przeszła samą siebie. Jedną z nielubianych, ale koniecznych czynności kuchennych, jest obieranie jajek. Bywa to żmudne, męczące i zajmuje sporo czasu. Jednak w moim domu już nie będzie z tym problemu - moja siostra zna sposób na błyskawiczne obieranie jajek. Przyda się najzwyklejsza łyżka.
Nie mam pojęcia, skąd moja siostra wzięła ten sposób, ale zdecydowanie ułatwiła sobie życie. Ugotowane na twardo jajka ostudziła i delikatnie postukała z tej bardziej płaskiej strony. Następnie wzięła łyżkę i podważyła nią skorupkę i po prostu zaczęła ją ściągać. Tym sposobem dziesięć jajek obrała w dwie minuty. Jednak możliwe, że wcale nie poszłoby jej tak łatwo, gdyby nie dwie rzeczy.
Jeśli chcesz mieć idealne jajka na twardo, po pierwsze pamiętaj, że najłatwiej będą się obierać te nieco starsze. Bardzo świeże jajka niestety nie "ścinają" się tak bardzo podczas gotowania, jak te starsze i nawet wydłużenie czasu na nic się nie zda. Dlatego pamiętaj, by wybierać te jajka, które mają od tygodnia do dwóch. Świeże zostaw do jajecznicy, omletów lub na przykład tatara. Kolejną sprawą jest dodatek octu. Fakt, nie jest to rzecz obowiązkowa, ale podczas gotowania, gdy jajko pęknie, białko się nie rozleje - ocet mu na to nie pozwoli.