Więcej grzybowych ciekawostek znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl
W lasach aż pełno najróżniejszych dziwolągów grzybowych i jeśli śledzicie nas na bieżąco, na pewno nie jest to dla was zdziwieniem. Dziś jednak nie będziemy rozprawiać o grzybie, który wygląda jak stara gąbka, lub bielejąca czaszka, a o grzybie, który wygląda, powiedzmy normalnie, ale normalny nie jest.
Grzybiec, goryczak purpurowy, goryczak purpurowozarodnikowy to wszystko nazwy grzyba, który jest gorszy od tak zwanego szatana (który szatanem nie jest - tylko tak się mówi), czyli goryczaka żółciowego. Grzybiec wygląda dosyć normalnie, można by powiedzieć, że "jak grzyb". Niedoświadczonym grzybiarzom może przypominać "zmęczone życiem" koźlarze babki. Goryczaki purpurowozarodnikowe mają trzon, kapelusz, a pod kapeluszem rurki. Rośnie w całej Europie, chociaż w Polsce jest rzadki, został nawet wpisany na Czerwoną listę roślin i grzybów Polski, jako gatunek potencjalnie zagrożony. Jednak jego spotkanie nie jest niemiżliwe - goryczaki purpurowe rosną najczęściej w lasach iglastych, można je dostrzec pod sosnami, świerkami i jodłami.
Trzon tego grzyba osiąga długość do 16 cm. Ma kształt walcowaty, przybiera barwę ciemnobrązową, czasami nawet szaroczarną lub szarobrązową. Kapelusz również jest ciemny, wygląda, jakby był przydymiony. Rurki także są ciemne, tylko lekko jaśniejsze, niż kapelusz. Kapelusz może osiągać średnicę nawet do 14 cm.
Grzybiec purpurowozarodnikowy to grzyb jadalny i niejadalny jednocześnie. Nie jest trujący, ale nie warto wkładać go do zup i sosów. Z jakiego powodu? Z dwóch. Po pierwsze podczas gotowania niesamowicie śmierdzi, jego woń można porównać do niewyniesionych śmieci lub zgniłej cebuli. W smaku jest niemal ohydny. Nie jest aż tak gorzki, jak goryczak żółciowy, jednak gorycz dominuje nad smakiem popsutych warzyw i mięsa. Jeśli zobaczysz takiego delikwenta, daj mu rosnąć - niech wyjdzie z listy zagrożonych gatunków, ale nie staraj się go przerobić na pierogi - nawet wredna teściowa na to nie zasługuje.