• Link został skopiowany

Burger Drwala pod lupą dietetyczki. "Nie wnosi nic dobrego poza chwilą przyjemności i nasyceniem"

Wraz z nadejściem listopada polska oferta sieci McDonald's powiększyła się o pozycję, która ma już tysiące fanów. Mowa tu o Burgerze Drwala, który co roku pojawia się w jesienno-zimowym menu restauracji. Jednak zdaniem dietetyczki Mileny Nosek fascynacja wcale nie wskazana, bowiem wystarczy dogłębnie spojrzeć w skład i przeanalizować liczbę kalorii.
Ostatnim dniem, w którym będzie można zjeść Burgera Drwala, będzie 14 lutego
fot. shutterstock.com, Robson90

Restauracje McDonald’s znane są na całym świecie, jednak każdy kraj może pochwalić się specjalnym menu, które nieco się od siebie różni. Dla przykładu w Portugalii możemy zjeść zupę, we Włoszech spróbujemy specjałów z parmezanem, a Polska z kolei może pochwalić się Burgerem Drwala. Jak się jednak okazuje, kultowa kanapka, poza smakiem, który wielu osobom przypadł do gustu, kryje też solidną porcję kalorii i wiele innych tajemniczych dodatków. 

Zobacz wideo Cheeseburger w domu, a smakuje jak z Maca

Burger Drwala nie taki doskonały? Dietetyczka surowo o składzie 

8 listopada do restauracji McDonald’s powrócił Burger Drwala, czyli kultowa kanapka, po którą, jak co roku, ustawiły się w wielu lokalach kolejki. Tegoroczna edycja przeszła nieco mniejszym echem, jednak stali bywalcy lokali nadal zachwycają się wyjątkową kanapką, która jest dostępna w sprzedaży jedynie kilka miesięcy. Choć wielu klientów fast foodu uwielbia tego burgera, to specjaliści od żywienia są dużo bardziej sceptyczni. Jak twierdzi dietetyczka Milena Nosek w rozmowie z serwisem kobieta.onet.pl, burger wcale nie jest tak idealny.

Ekspertka już na wstępie podkreśliła, że burgera sama nie jadła i nie planuje go nawet spróbować. Za decyzją stoi jednak ogromna świadomość oraz dogłębna analiza składu. Jak skomentowała: 

Burger, na którego tak czekają smakosze tego typu posiłków, z pewnością nie należy nawet do tych średnioenergetycznych. Jak podają tabele sieci, w 100 g ma on 287 kcal, co daje blisko 900 kcal w całości. Jest to uśredniona wartość, bo mamy w ofercie opcje nieco bardziej rozwinięte, określane jako burger 'podwójny'.

Co się kryje w składzie Drwala? Dietetyczka nie pozostawia złudzeń 

Milena Nosek w rozmowie z kobieta.onet.pl mówi wprost, że zjadanie takiej ilości energii, bez dostarczania sobie przy tym niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania substancji, mija się z celem. "Dla wielu osób spożycie Drwala oznacza realizację już połowy zapotrzebowania energetycznego na dzień" - komentuje dietetyczka. Warto też dodać, że kanapka, pomimo solidnej porcji kalorii, nie dostarczy nam wielu cennych witamin czy składników mineralnych. Warto podkreślić, że nie oceniany jest tu absolutnie smak, a jedynie skład, który pozostawia wiele do życzenia. Kanapka to źródło dużych ilości bardzo szkodliwych dla serca, mózgu i wątroby tłuszczów nasyconych, a spożywanie ich w nadmiernych ilościach może być opłakane w skutkach dla naszego organizmu.

Ponadto Burger Drwala, choć jest potencjalnym źródłem białka, błonnika i węglowodanów złożonych, dostarcza również w przeliczeniu około dwóch łyżeczek cukru. Nie jest to potrzebne w wytrawnym posiłku. 

Zdecydowanie mówię NIE tego typu posiłkom, bo nie wnoszą nic dobrego poza chwilą przyjemności i nasycenia

 - podsumowuje dietetyczka.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: