Jakie powinny być idealne naleśniki na krokiety? Przede wszystkim elastyczne, by łatwo było je zawinąć wraz z farszem. Niestety większość gospodyń narzeka, na pękające naleśniki. Problem ten zniknie, jeśli do ciasta naleśnikowego dodasz... ziemniaki. Co więcej, mogą być to ziemniaki z wczorajszego obiadu. Wykorzystaj trik w duchu zero-waste i przekonaj się sama. Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę i gotujemy w wodzie z odrobiną soli. Gdy ziemniaki będą już miękkie, należy odcedzić je z wody i dokładnie utłuc. Warto zostawić na dnie garnka odrobinę wody, która dodatkowo pomoże w tłuczeniu ziemniaków. W trakcie tworzenia puree, warto dodać również masło. Dzięki temu smak ziemniaków będzie delikatniejszy. Puree pozostawiamy do wystudzenia w chłodnym miejscu. Gdy ziemniaki będą już w temperaturze pokojowej, wbijamy do nich jajka i całość zagniatamy.
Do ziemniaczanej masy na zmianę przesiewamy mąkę i dolewamy mleko. Warto oba te składniki dodawać partiami, by łatwiej było mieszać ciasto. Jeśli naleśnikowe ciasto nadal jest zbyt gęste, należy dodać więcej mleka lub odrobinę wody gazowanej. Na koniec doprawiamy całość solą i pieprzem do smaku. Teraz wystarczy odstawić ciasto na 15-20 minut w ciepłe miejsce, a następnie przejść do smażenia naleśników. Smażyć na oleju z obu stron na złocisty kolor. Ziemniaczane naleśniki najlepiej nadziewać od razu, gdy są gorące. Dzięki temu będą jeszcze bardziej elastyczne. Smacznego!