Wigilia i Boże Narodzenie zbliżają się wielkimi krokami. Polskie kuchnie już niebawem wypełnią się najróżniejszymi zapachami, od korzennych nut, aż po charakterystyczną woń wędzonego suszu. Gotować będziemy też dania na bazie grzybów. Wiesz, jak długo należy gotować te suszone? Liczy się nie tylko czas, ale i odpowiednia metoda. Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Aby grzyby powoli oddały zachowany w nich aromat, nie można ich wrzucić od razu do wrzątku. Wówczas mogą nie być tak smaczne i intensywne w smaku, a do tego gotowanie zajmie o wiele dłużej, niż powinno. Idealnym wyjściem jest zastosowanie metody dwóch kroków.
Krok pierwszy to nic innego, jak moczenie grzybów. Suszone grzyby zalewamy niewielką ilością letniej wody, tak by wystawała 1-2 cm ponad grzyby. Tak przygotowane zostawiamy na co najmniej 3-4 godziny, lub na całą noc. W tym czasie ususzone kapelusze i trzony namiękną i napęcznieją. Wtedy należy przejść do kroku drugiego, czyli gotowania. Namoczone grzyby wraz z wodą z moczenia wlewamy do garnka. Dolewamy jeszcze szklankę zwykłej wody i całość gotujemy pod przykryciem na małym ogniu przez 50 minut. Grzyby powinny być po tym czasie idealnie miękkie.
Gotowanie grzybów to z jednej strony proste zadanie, z drugiej, łatwo popełnić błąd, który zaważy na ich smaku. Przede wszystkim należy pamiętać, że czas gotowania liczymy od momentu zagotowania się wody z grzybami, a nie od momentu przełożenia ich do garnka. Choć wydaje się to oczywiste, w przedświątecznym chaosie łatwo o tym zapomnieć.
Do tego podczas gotowania suszonych grzybów, na powierzchni wody może zbierać się piana. Warto więc co jakiś czas unosić pokrywkę i zbierać ją z pomocą łyżki. Pamiętaj również, by nie solić wody, a doprawić dopiero ugotowane grzyby, o ile zajdzie taka potrzeba.