Jak suszyć grzyby, aby cieszyć się ich aromatem podczas nadchodzących świąt Bożego Narodzenia, ale i przez resztę zimy? Sprawdzą się tu babcine metody i obejdzie się bez drogich sprzętów. Takie grzybki zasilą spiżarnię i będzie można je dodać do wielu znakomitych potraw.
Co prawda sezon grzybowy mamy już za sobą, a w lesie można odnaleźć nieliczne egzemplarze. Na niektórych targowiskach i w sklepach pojawiają się jednak czasami rarytas. Jeśli chcemy, by ich smak i aromat poczekał do świąt, trzeba je poprawnie ususzyć. Zdradzamy jak to zrobić, by uniknąć pleśni, moli czy niesmacznych kawałków.
Przed właściwym suszeniem musimy na początku grzyby starannie oczyścić, a następnie pokroić. Ważne, by ich nie myć, a jedynie oczyścić szczoteczką lub delikatną ściereczką. Tak przygotowane leśne rarytasy można teraz układać w suszarce lub przygotować do piekarnika. Taki proces trwa kilka godzin, ale dla tego smaku warto!
Najpopularniejszym sposobem na suszenie grzybów jest oczywiście włożenie ich do piekarnika. Sprzęt kuchenny umożliwia nam wysuszenie większej partii grzybów - warto jednak wybrać wówczas większe sztuki. Leśne skarby wystarczy wyłożyć na blaszce pokrytej arkuszem papieru do pieczenia. Poukładaj je równo, i włóż do piekarnika rozgrzanego do 40 st. C. Cały proces trwać powinien około ośmiu godzin. Pamiętaj też o funkcji termoobiegu!
Inną metodą jest suszenie grzybów w kuchence mikrofalowej. To świetny patent, kiedy nie mamy piekarnika lub profesjonalnej suszarki. Grzyby należy pokroić na półcentymetrowe plastry, ułożyć na talerzu i suszyć przez 20 minut. Funkcja, którą powinniśmy wybrać to 100 W.
Równie istotne jest przechowywanie grzybów. Najlepiej włożyć je do szklanego słoja lub szczelnie zamykanej puszki metalowej. Odradza się papierowych pudełek czy woreczków - wówczas istnieje ryzyko inwazji moli. Takie grzyby mogą też tracić na smaku i aromacie. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl