Kto z nas nie kocha sobie czasami podjeść czegoś pysznego? Nie jestem pewna, czy moje stwierdzenie nie będzie zbyt oklepane, ale przecież jedzenie równa się szczęście. Właśnie dobry posiłek lub ulubiony smakołyk zjedzony w czasie, kiedy chcemy odstresować się lub odpocząć sprawia, że uwalniają się hormony szczęścia. Z takiego samego założenia wychodziła jedna z najsławniejszych królowych, czyli królowa Wiktoria Hanowerska sobie nie żałowała - na jej śniadaniowy stół miało pojawiać się aż osiem dań.
Królowa Wiktoria to postać, której chyba nie trzeba przedstawiać. Już podobno od dziecka uwielbiała jeść, czego nie dało się ukryć w jej prezencji. Była bowiem osobą niewysoką, acz - brzydko mówiąc - szeroką. Już od młodych lat obwód jej bioder i pasa mógłbyś określany jako "zacny", co w tamtych latach uchodziło jednak za atut. Szerokie biodra bowiem kojarzyły się ze zdrowiem i kobiecymi siłami witalnymi - jesli kobieta była "korpulentna", to znaczy, że płodna. Dlatego królowa Wiktoria nie miała na pewno żadnych kompleksów w związku ze swoją tuszą. I słusznie.
Królowa Wiktoria była niską kobietą. Przy wzroście wynoszącym zaledwie 149 cm, ważyła przeszło 80 kilogramów, a jej szybki wzrost wagi zaczął się już w latach nastoletnich, kiedy wszyscy dziwili się, że młoda Wiktoria nie rośnie we wzrost, tylko... w biodra. Nie ma powodu do zdziwienia, kochała jeść.
Dziś byśmy powiedzieli, że królowa cierpiała na zaburzenia odżywiania. Możliwe, zwłaszcza sądząc po tym, że na jej stole jednorazowo lądowało 35 sztuk drobiu i 18 kilogramów innych mięs. Jednak nie chodziło jedynie o zaspokojenie głodu - można twierdzić, że królowa w ten sposób radziła sobie ze stresem, którego miała nadmiar, bowiem czas jej panowania przypadł na lata dość trudne dla monarchii brytyjskiej. Wystarczy wspomnieć o wojnach burskich.
Zatem królowa Wiktoria radziła sobie, jak mogła i trzeba zaznaczyć, że politycznie skutecznie (dla królestwa brytyjskiego, rzecz jasna). Ale królowa to nie tylko monarchini, lecz także zwykły człowiek z krwi, kości i zamiłowania do jedzenia i do słodyczy. Więc z tego powodu niemiecka księżniczka, później najsłynniejsza królowa zjednoczonego królestwa miała zostać pochowana w kwadratowej trumnie. Jednak podobno przed śmiercią schudła - ja tego nie pamiętam. Pamiętam jednak z lekcji historii, że o królowej Wiktorii trzeba mówić z szacunkiem - to był bowiem człowiek naprawdę skuteczny w swoich poczynaniach politycznych. I możemy dywagować nad tym, czy skuteczność jej działań jest odpowiednia pod względami etycznymi, zastanówcie się - kto inny na śniadanie mógłby zjeść tak pokaźną porcję mięsa?