W polskich domach raczej nie brakuje ziemniaków i dań, które na bulwach bazują. Klasyką jest puree, placki czy frytki, dziś jednak zdradzamy metodę na prawdziwy hit prosto ze spiżarni. Ta metoda ze słoikiem może zadziwić nawet doświadczone gospodynie - gwarantujemy jednak, że sprawdza się w kuchni doskonale, szczególnie zimą.
Koniec z kartoflami kiełkującymi w szafce. Dzięki tej metodzie już nigdy nie wyrzucicie śmierdzących, kiełkujących bulw i przygotujecie zapas świeżutkich ziemniaków na cały rok. Jak się okazuje, obieranie kilku sztuk do obiadu nie jest koniecznością, a wszystko za sprawą łatwej, babcinej metody, która dla wielu pozostaje tajemnicą.
Najłatwiejsze rozwiązania są tymi najlepszymi i podobnie jest i tym razem. Naszym sekretnym sposobem na ziemniaki jest wekowanie. Bulwy wystarczy obrać, odpowiednio przygotować i przełożyć do szklanego naczynia. Później dzieje się magia - taki rarytas może długo stać w spiżarni, smakuje obłędnie no i pozwoli zaoszczędzić dużo czasu.
Przygotowanie wekowanych ziemniaków jest dziecinnie proste. Nie trzeba tu też specjalnej filozofii czy wyszukanych składników - w końcu króluje tu prostota i swojski smak! Zaczynamy zatem od obrania i pokrojenia warzyw. Ziemniaki myjemy i płuczemy w zimnej wodzie, po czym gotujemy do miękkości - ważne by się nie rozgotowały i zachowały swój estetyczny kształt.
Ugotowane ziemniaki wkładamy do czystych, wyparzonych słoików, uważając, aby się nie rozpadły. Następnie zalewamy je jeszcze gorącą wodą z gotowania, tak, aby dokładnie przykryła wszystkie kartofle. Warto do każdego słoika dodać także kilka kropli oliwy.
Teraz wystarczy już tylko dokładnie zakręcić słoiki czystymi wieczkami i pasteryzować je w garnku przez 10 minut od momentu wrzenia wody. Gotowe weki wykładamy na ściereczkę i obracamy do góry dnem. Pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia. Ziemniaki są gotowe, teraz możemy śmiało przełożyć je do domowej spiżarni i w każdym momencie podać je do obiadu. Wówczas wystarczy je podgrzać, doprawić i gotowe!