Pączki serowe, a właściwie minipączki, bo są mniejsze od swoich tradycyjnych braci, to dobre rozwiązanie dla osób, które chcą zrobić te słodkości szybciej - bez czekania, aż wyrośnie ciasto drożdżowe - i prościej. Sposobów na ich przygotowanie powstało już całkiem sporo. Ja stwierdziłam, że przetestuję smak dwóch wersji, które, według moich obserwacji, są jednymi z popularniejszych. Zrobiłam więc pączki z mascarpone oraz pączki twarogowe.
Na pierwszy ogień poszły pączki z mascarpone. Poniżej znajdziecie przepis, z którego skorzystałam.
Składniki:
fot. redakcja Haps.pl
Sposób przygotowania:
Do miski przełożyłam mascarpone. Potem wsypałam mąkę, cukier puder i cukier waniliowy, proszek do pieczenia i wbiłam jajka. Na koniec wsypałam sodę oczyszczoną. Ciasto najpierw zaczęłam mieszać łyżką, a potem rękami. Uformowałam kulę, z której odrywałam nieduże kawałki i robiłam z nich kuleczki. Ciasto jest bardzo klejące, więc dłonie warto albo zwilżyć wodą, albo natrzeć olejem lub oliwą. To znacznie ułatwia sprawę.
fot. redakcja Haps.pl
Olej w garnku rozgrzałam do ok. 175-180 stopni Celsjusza. Naprawdę przydaje się do tego termometr kuchenny, bo olej bardzo szybko zmienia swoją temperaturę - zarówno w górę, jak i w dół, gdy zmniejszymy moc palnika. To ważne, by utrzymywać odpowiednią temperaturę, bo gdy będzie za wysoka, pączki z zewnątrz szybko zbrązowieją, a w środku będą surowe. Sama się o tym przekonałam na pierwszych dwóch czy trzech pączkach, dlatego temperaturę najlepiej kontrolować na bieżąco w trakcie smażenia. Pączki smażyłam partiami, każdy przez około cztery minuty. Wykałaczką można sprawdzić, czy w środku są już usmażone.
Wyławiałam je łyżką cedzakową i przekładałam na talerz wyłożony ręcznikami papierowymi, by odsączyć pączki z mascarpone z tłuszczu. Gdy trochę przestygły, polałam je lukrem (kilka łyżek cukru pudru wymieszałam z sokiem z jednej cytryny).
Drugi przepis na pączki serowe, który przetestowałam, to przepis z użyciem twarogu. Ja wybrałam półtłusty, ale można wykorzystać też chudy, jeśli ktoś woli.
Składniki:
Sposób przygotowania:
Najpierw przełożyłam do miski twaróg i rozgniotłam go tłuczkiem do ziemniaków. Lepiej zrobić to dokładnie, by w cieście nie pozostały twarogowe grudki. Trzeba też jednak uważać, by twaróg nie zrobił się za rzadki.
fot. redakcja Haps.pl
Do twarogu dodałam mąkę, cukier puder, proszek do pieczenia oraz jajka. Podobnie jak w przypadku pączków z mascarpone, tak i tutaj najpierw posłużyłam się łyżką do mieszania ciasta, a potem rękami. Znów uformowałam kulę i zwilżonymi dłońmi odrywałam kawałki ciasta (to również jest bardzo klejące), z których robiłam mniejsze kuleczki.
Olej rozgrzałam do ok. 175-180 stopni Celsjusza, pamiętając o tym, by cały czas kontrolować jego temperaturę. Do garnka wrzucałam po pięć-sześć kuleczek, nie więcej. Smażyłam każdą przez kilka minut, a potem wyławiałam łyżką cedzakową i przekładałam na talerz z ręcznikiem papierowym. Gdy pączki twarogowe przestygły, posypałam je cukrem pudrem.
fot. redakcja Haps.pl
Po usmażeniu przyszła pora na spróbowanie. Żeby nie zaburzać sobie smaku, spróbowałam pączków zarówno przed udekorowaniem ich lukrem/cukrem pudrem, jak i po. Pączki z mascarpone były, moim zdaniem, bardziej zbite w środku, choć w smaku dało się wyczuć pewną delikatną kremowość charakterystyczną dla mascarpone. Z wierzchu były złociste i miały przyjemnie chrupiącą (ale nie twardą!) skórkę. Uważam, że przez to ładniej się prezentowały niż pączki twarogowe. Bardzo dobrze pasował do nich domowej roboty lukier.
fot. redakcja Haps.pl
Pączki twarogowe w smaku w ogóle nie przypominały mi pączków. Zgodnie z mężem stwierdziliśmy, że na myśl nasuwa nam się bardziej skojarzenie z ciastem, z którego robi się chaczapuri. Ich ogromnym plusem było jednak to, że były bardziej miękkie i puszyste niż pączki z mascarpone. Z wierzchu bledsze, dobrze jest posypać je cukrem pudrem, który lepiej do nich pasuje niż lukier.
W przypadku obu wersji pączków czymś, co można uznać zarówno za zaletę, jak i wadę (w zależności od tego, co kto lubi), była słodkość. Gdy spróbowałam ich jeszcze przed udekorowaniem, z lekkim rozczarowaniem uznałam, że są za mało słodkie. Po obtoczeniu ich w cukrze pudrze lub lukrze było już znacznie lepiej. Zatem jeśli ktoś nie lubi przesady, taka ilość cukru jak w przepisach powinna wystarczyć. Miłośnicy bardzo słodkich smaków mogą dodać go trochę więcej.
fot. redakcja Haps.pl
Oba rodzaje pączków miały coś, czym mnie urzekły. Jeśli jednak miałabym je rozpatrywać w kategorii pączków i traktować jako swego rodzaju szybszy do zrobienia zamiennik klasycznych pączków drożdżowych, to zwycięzca jest tylko jeden i są nim pączki z mascarpone, które bardziej zasługują na to miano.