Tłusty czwartek, który wypada już dziś, 8 lutego to niemal święto narodowe. Wówczas pod cukierniami i piekarniami gromadą się długie kolejki, a wszystko po to, by spróbować słodkich łakocie. Jeśli jednak decydujesz się na domowe pączki, uważaj na ten szczegół. Mały błąd może zniweczyć całe starania i zamienić pysznego pączka w kulę ociekającą tłuszczem.
Pączki, faworki, babeczki, oponki - to typowe słodkości, które goszczą na stołach w dniu wszystkich łasuchów, czyli w tłusty czwartek. Wówczas dobry przepis i najlepsze jakościowo składniki mogą nie wystarczyć. Równie ważne jest samo smażenie, które z surowej masy wyłania słodkie, miękkie i chrupiące łakocie. Najlepiej wybrać smalec, lej lub masło klarowane.
Jaki jest zatem najczęściej popełniany błąd przy smażeniu pączków? Niestety w wielu domach już na sam koniec plany się krzyżują i marmolada lub inne nadzienie zaczyna wypływać podczas smażenia. Tu wpływ ma dosłownie kosmetyka. Nadzienie może uciekać, gdy na brzegach ciasta pojawia się jego odrobina. "Ubrudzone" pączki nie są wystarczająco dobrze sklejone - warto więc nakładać nadzienie łyżeczką na rozwałkowane ciasto, a kulę formować czystymi dłońmi. Warto rozważyć też szprycowanie po smażeniu.
Czasami drobny błąd w kuchni może mieć opłakane skutki. Właśnie dlatego podczas robienia pączków należy zapomnieć o pośpiechu i oddać się tej słodkiej przyjemności. Poza smażeniem i wybraniem oleju pamiętajmy by ilość tłuszczu była wystarczająca - im więcej, tym lepiej. Nie dopuść do tego by łakocie opadały na dno - podczas smażenia pączki mają pływać na smalcu lub oleju.
Podczas smażenia pączków ważne jest również, aby podsypywać ciasto małą ilością mąki, ponieważ w trakcie smażenia może się palić. Kolejną wskazówką jest zmniejszenie ilości cukru w cieście - ta wskazówka przyda się gdy planujemy bardzo słodkie nadzienie lub solidną porcję lukru na wierzch.