Wielu z nas lubi delektować się filiżanką herbaty podczas posiłków, jest to często integralna część naszych codziennych rytuałów. Jednak kiedy sięgamy po herbatę w sklepowych półkach, warto zachować ostrożność i sprawdzić jej pochodzenie, ponieważ w Polsce nadal dostępne są herbaty, które zostały zakazane w innych krajach ze względu na obecność szkodliwych substancji.
Niektórzy zachwalają herbatę z żywokostu ze względu na korzystne działanie naparu na układ pokarmowy. Jednakże należy mieć świadomość, że spożywanie jej może być szkodliwe dla zdrowia, głównie ze względu na to, że kryje w sobie symfytynę, echimidynę, likopsaminę, acetylolikopsaminę, lasiokarpinę oraz N-tlenek heliosupiny. Substancje te mogą przyczyniać się do stopniowego uszkodzenia wątroby, przerastania tkanek w przewodach żółciowych oraz marskości wątroby.
Mogą też bardzo źle wpływać na płuca. Przy dłuższym spożywaniu tkanka staje się bardziej podatna na patogeny mogące powodować raka. W 2008 roku Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zwróciła się od producentów suplementów diety zawierających żywokost lekarski o wycofanie swoich produktów ze względu na potencjalne zagrożenie dla wątroby oraz możliwość jego działania jako czynnika rakotwórczego. Od tego czasu, w wielu krajach dostępność środków zawierających żywokost ograniczono, a ich stosowanie wewnętrzne zostało zakazane, ograniczając się wyłącznie do zastosowań zewnętrznych na skórę.
Żywokost lepiej nadaje się do moczenia lub smarowania w nim skóry niż do spożywania w jakiejkolwiek formie. Jest on bogatym źródłem substancji wspomagających leczenie urazów skórnych i kostnych, takich jak alantoina czy kwasy fenolowe, które przyspieszają regenerację skóry i kości.
Jego właściwości zawdzięcza także obecności wapnia, kwasu dębiankowego oraz kwasu krzemowego, które dodatkowo wspomagają proces gojenia. Poleca się stosowanie wyciągu z żywokostu wyłącznie na skórę. Taki zabieg sprzyja szybszemu wchłanianiu się substancji leczniczych, skracając czas rekonwalescencji.