Za nami Wielkanoc, czyli rodzinne biesiadowanie w hojnie zastawionym stole. Wśród kultowych potraw nie mogło zabraknąć sałatki jarzynowej, mazura, baby, jajek faszerowanych i oczywiście ciepłego dania, czyli tradycyjnego żuru z długą listą dodatków. Jednak zupę tę można jeść przez cały rok i nie czekać tylko do świąt! Zdradzamy jaką kiełbasę wybrać, by podkreślić smak kultowej zupy.
Tradycyjna zupa bazująca na zakwasie jest bardzo prosta w przygotowaniu, sekret smaku tkwi jednak w dodatkach. Najważniejszym z nich jest oczywiście wkładka mięsna, czyli wybór odpowiedniej kiełbasy. Tu nie można iść na skróty - wątpliwa jakość mięsa może bowiem zniweczyć nawet największe starania i najlepsze składniki.
Wybór kiełbasy do żurku jest zatem sprawą wysokiej rangi. Dylemat może się jednak pojawić przy rodzaju - dostępna jest kiełbasa biała surowa, a także ta parzona. Wiele gospodyń, kucharzy i babć twierdzi, że surowa ma znacznie lepszy smak, przez co żurek będzie esencjonalny, treściwy i taki jak w tradycyjnych przepisach.
Gdy wybór kiełbasy mamy już za sobą pora teraz przyjrzeć się innych szczegółom. Równie istotne jest bowiem sama obróbka cieplna. Biała kiełbasa nie przepada za zbyt mocnym przygotowaniem, dlatego warto obchodzić się z nią szczególnie delikatnie. By uzyskać efekt doskonały, wystarczy ustawić małą moc palnika i nie doprowadzić do tego by woda wrzała. W takich warunkach kiełbasa powinna się gotować 20-25 minut. Po tym czasie będzie idealna i gotowa do podania.
Mięso można także pokroić w plastry i podsmażyć na patelni. Taka kiełbaska doda zupie obłędnego smaku i co najważniejsze będzie przyjemnie chrupać. Białą kiełbasę można także obrać z osłonek, połączyć z grubo mielonym pieprzem i starannie wyrabiać na jednolitą masę. Z mięsa następnie formujemy małe klopsy, które podsmażamy, a później wrzucamy do zupy. Smak jest obłędny, a podanie równie oryginalne.