Najprostsze warzywo do uprawy to...? Nie da się ukryć, że przoduje tu cebula dymka, jednak warto też podkreślić, że ma też ona swoje wymagania. Zdradzamy kilka szczegółów, które sprawią, że warzywo będzie rosło jak na drożdżach, a my szybko ucieszymy się ze smakowitych plonów.
Rozsada cebuli dymki jest bardzo prosta i nie powinna nikomu sprawić szczególnego problemu. Przygotowania jednak warto rozpocząć od wyboru nasłonecznionego stanowiska. Lokalizacja powinna być też żyzna, a gleba przepuszczalna, dzięki czemu zapewni korzeniom dostęp do powietrza, a także umożliwi oddychanie. Kolejna wskazówka to żyzność - ziemia w której zasadzimy cebulkę, powinna wcześniej zostać nawożona kompostem, co zapewni bogate składniki odżywcze.
Gdy nasza baza w postaci gruntu jest przygotowana, możemy przejść do następnego etapu, czyli wyboru. Mowa tu o wyborze rozsad lub cebulek, z których będzie rosnąć dymka. Kiedy zatem najlepiej to zrobić? Kalendarz ogrodnika wskazuje wczesną wiosnę, jednak najlepszym momentem będzie okres, gdzie nie występują już przymrozki. Ważne są też odpowiednie odstępy na grządce (około 8-10 cm) oraz wcześniejsze wypielenie gruntu. Najistotniejszą rzeczą jest jednak podlewanie uprawy w momencie, gdy nie pada deszcz.
Poza sadzeniem do gruntu można postawić także na donice lub skrzynki np. na balkonie czy tarasie. Wówczas termin sadzenia nie gra większej roli. Warto jednak zadbać o glebę - najlepiej z dodatkiem kompostu lub próchniczą z dodatkiem torfu. Już po trzech tygodniach można już się cieszyć pierwszym szczypiorkiem, a co najważniejsze podcinanie będzie stymulować roślinę do dalszego wzrostu.
Jeśli nasza cebula jest już zasadzona w gruncie, skrzynkach czy doniczkach, pora na więcej szczegółów o pielęgnacji. Warto pamiętać, że dymka mimo łatwej uprawy także może zostać zaatakowana przez szkodniki czy choroby. Pomocne okażą się zatem inne rośliny, które sprytnie rozwiążą ten problem - bowiem właściwe sąsiedztwo na grządce potrafi zdziałać cuda. Odpowiednimi kandydatami będzie np. marchew i ogórki, które odstraszą szkodniki.
Szybka reakcja jest kolejną złotą radą. Podczas plewienie grządek warto się przyjrzeć dymce i ewentualnie szybko zareagować na choroby i szkodniki. Utrzymanie żyznej gleby to kolejny szczegół na wagę złota. Podobnie jest z naturalnymi środkami odstraszającymi szkodniki - mowa tu m.in. o rozsypywaniu popiołu wokół uprawy czy zmielonych skorupek jaj, które zniwelują tu np. problem ze ślimakami.