Zamrażanie mięsa oraz innych produktów to sprytny i skuteczny sposób na to, by przedłużyć ich trwałość i móc sięgnąć po nie, gdy tylko będzie potrzebne. Zdawać by się mogło, że sama czynność jest banalnie prosta. Ot, wystarczy wrzucić do woreczka, a następnie do zamrażalnika i koniec. Czy aby na pewno tak jest? Okazuje się, że niekoniecznie.
Gdy planujemy zamrozić mięso, najczęściej po prostu przenosimy je z lodówki lub siatki z zakupami do zamrażalnika i tyle. Niestety, w wielu sytuacjach to błąd, który może mieć nieprzyjemne konsekwencje. O ile samo przekładanie mięsa do zamrażalnika od razu, a nie trzymanie go na wierzchu jest jak najbardziej prawidłowe, tak chowanie go w "oryginalnym" opakowaniu już niekoniecznie. Tym bardziej kiedy mamy do czynienia z plastikowym pudełkiem wyścielonym tworzywem, które zapewne wchłonęło już wiele soków i jest pełne bakterii.
Tak więc warto zapamiętać dwie zasady: mięso mrozimy jak najszybciej po powrocie z zakupów czy wyjęciu go z lodówki (już po 2 godzinach w temperaturze pokojowej namnażają się bakterie, których nie usunie zimno zamrażalki), ale dopiero po wcześniejszym umyciu, najlepiej też pokrojeniu na mniejsze porcje, jeśli wiesz, że nie wykorzystasz go na raz, oraz przełożeniu do innego opakowania.
Mięso najczęściej mrozimy w zwykłych, foliowych woreczkach co jest błędem, gdyż nie nie zabezpieczają odpowiednio pożywienia. Zamiast tego zaopatrz się w specjalne opakowania czy worki strunowe przeznaczone to niskiej temperatury. Będziesz miała pewność, że wszystko odbywa się tak, jak powinno. Oprócz tego nie zapomnij opisywać wkładanych do zamrażalnika produktów — zarówno nazwą, jak i datą pakowania. W ten prosty sposób bez problemu znajdziesz to, czego szukasz, a ponadto nie musisz się martwić, że coś trzymasz za długo. Tym bardziej że nawet mrożone mięso ma swoją datę ważności. Drób oraz chudszą powinnaś zużyć do roku, wieprzowinę i tłustą wołowinę do pół roku, natomiast boczek, kiełbasę czy wędliny trzymaj tak maksymalnie 3 miesiące.