Naleśniki to chyba jedno z najbardziej uniwersalnych dań. Można jeść je na mnóstwo sposobów, na słodko, na słono, zapiekane w piekarniku lub podsmażane na patelni z białym serem. Bez względu na to, jakie naleśniki lubimy, zawsze podstawą jest ciasto, które po usmażeniu ma sprawić, ze naleśniki będą idealne - delikatne i sprężyste. Ja nieskromnie powiem, że osiągnęłam naleśnikową perfekcję i zainspirowana poradą znajomej kucharki, mleko zostawiam w lodówce. Zamiast mleka łączę maślankę z wodą gazowaną. No i oleju także nie dodaję, jak z pewnością robi to większość. Masło - to jest druga zasada udanych naleśników.
Naleśniki - przepis, który uwielbia pół osiedla
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej (polecam tortową),
- 2 jajka,
- 1 szklanka maślanki naturalnej
- 1 szklanka wody gazowanej,
- 2 pełne łyżki roztopionego masła,
- szczypta soli.
Jak zrobić naleśniki - sprawdzony przepis krok po kroku:
- Pierwszą rzeczą, o którą należy zadbać, jest doprowadzenie wszystkich składników do temperatury pokojowej. Nie jest to absolutna konieczność, ale na pewno bardzo pozytywnie wpłynie na przygotowanie ciasta i finalnie naleśników.
- Do miski wlej maślankę, wodę i wbij jajka. Zmiksuj całość i dodaj przesianą mąkę i szczyptę soli lub cukru. Ponownie zmiksuj i pod koniec dodaj roztopione masło. Miskę z ciastem na naleśniki odłóż na ok. 10-15 minut, by odpoczęło.
- Przygotuj patelnię i delikatnie natłuść ją masłem. Nie powinno być go za dużo, bo ciasto je wchłonie i pierwszy naleśnik się nie uda.
- Kiedy patelnia się już nagrzeje, za pomocą chochelki nakładaj porcje ciasta na naleśniki. Pamiętaj, żeby jednorazowo nie nakładać ciasta zbyt wiele, by naleśniki nie wyszły za grube - najlepsze są przecież cieniutkie.
- Naleśniki smaż na umiarkowanej mocy palnika z obu stron, aż pojawią się charakterystyczne, ciemniejsze plamki od masła.
Takie naleśniki idealnie smakują i na słodko i na słono. Idealne są do zawijania - nie rwą się i nie pękają. Moim zdaniem najlepiej smakują zapiekane z serem i szynką lub szpinakiem i fetą. Idealnie sprawdzą się także do krokietów - ani ociupina farszu nie wypłynie, gwarantuję.