Pojawia się w ogrodach z początkiem kwietnia, warto go zbierać wczesną wiosną, kiedy dodaje najwięcej aromatu. Znany w kuchni staropolskiej, z czasem został wyparty przez zieloną pietruszkę. Dodaje się go do zup, sałatek lub mięs i z powodzeniem zastępuje niektóre przyprawy. Nie dość, że smaczny to zdrowy, dlatego warto wypróbować go w przygotowaniu domowych dań.
Stosowany w dawnej kuchni słowiańskiej, w ostatnich latach został prawie całkowicie wyparty przez pietruszkę czy lubczyk. Sięgając do dawnych ksiąg kucharskich, można odkryć jego cudowne zastosowanie. Nie trzeba daleko szukać, ponieważ ukrywa się w ogrodach, lasach czy na polanach. Często traktuje się go jako zwykły chwast lub za sprawą fioletowych kwiatów, za roślinkę ozdobną. Ta niepozorna bylina za sprawą swojego korzennego i żywicznego aromatu z powodzeniem może zastępować rozmaryn czy szałwię.
Ponadto jest rośliną prozdrowotną, można znaleźć go w zielarniach i traktuje się go jako środek wspomagający pracę układu pokarmowego oraz wątroby. Przygotowywanie z niego naparów zielarskich pomaga w przepływie żółci, działa przeciwzapalnie, stosuje się go również jako pomoc w leczeniu kamicy żółciowej. Przed sięgnięciem po bluszczyk kurdybanek warto zasięgnąć rady lekarza, który znając stan zdrowia, jest w stanie ocenić czy dobrze zadziała na organizm. Ziół również nie powinno się stosować zbyt często, ponieważ mogą z czasem stać się niebezpieczne dla organizmu.
Do sałatek lub potraw mięsnych można z powodzeniem wykorzystać pędy tej roślinki, natomiast liście wykorzystywane są jako przyprawa do zup lub sosów. Jak inne zioła, to również można suszyć i wykorzystywać je zimową porą. Nawet wtedy zachowują swój intensywny aromat, który charakteryzuje się korzennym i lekko gorzkawym smakiem. Warto dodawać go do dań, ponieważ jest bogatym źródłem witaminy C oraz minerałów takich jak: krzem, cynk, żelazo czy wapń. Jego szerokie zastosowanie sprawdzi się w przygotowywaniu śniadania czy jako dodatek do bazyliowego pesto.