Dla wielu osób fasolka szparagowa jest nieodłącznym znakiem lata. Od lat gości jako dodatek do letniego obiadu również i u mnie w domu. Ugotowana z solą i cukrem, polana masłem z bułką tartą... Niebo w gębie, a rodzina nie może się oprzeć. Co ciekawe, zajadają się nawet dzieci. Okazuje się jednak, że warzywo może nam się odbić czkawką. Wszystko przez niewłaściwe przygotowanie.
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że fasolka szparagowa, podobnie jak np. ziemniaki, zawiera substancje, które są dla nas trujące. Znikają one jednak po odpowiedniej obróbce, dlatego możemy je jeść. W przypadku zjedzenia nieugotowanej fasolki możemy doznać zatrucia pokarmowego, nudności, wymiotów i biegunki.
Z tego względu warzywo należy gotować przez minimum 10 minut w wodzie, by upewnić się, że nam nie zaszkodzi. Dzięki temu szkodliwy dla nas związek (fazyna) ulotni się. Oprócz tego uważaj, ponieważ spore ilości fasolki u niektórych osób mogą powodować nieprzyjemne wzdęcia. Tego na szczęście możesz uniknąć. W jaki sposób?
Jak podaje portal smakosze.pl, istnieje prosty trik na gotowanie fasolki, dzięki któremu unikniemy wzdęć. W pierwszym kroku pamiętaj, by odciąć końcówki warzywa. Następnie wrzuć warzywo do wrzącej wody, jednak nie przykrywaj garnka - cyrkulacja powietrza jest potrzebna. Uważaj również na dodatek soli do wody, co może powodować gazy u osób o delikatnym żołądku. Zanim też wyjmiesz fasolkę i podasz rodzinie, upewnij się, że każdy strąk jest miękki. Jeśli masz ochotę, zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.