Moi teściowe niedawno wracali z Karkonoszy i zadzwonili, że w lasach przed Radomiem rośnie kania na kani. Każdy wie, że kanie to najlepsze grzyby. Nie zrobili ani zdjęć, ani nie zerwali grzybów, ale ja z chęcią podpowiem, jak zrobić najlepsze kotlety z kani. Żaden grzyb nie smakuje tak dobrze. Wiesz, w czym tkwi ich sekret? Chodzi o mleko.
Najlepsze grzyby. Jak zrobić kotlety z kani?
Składniki:
- 3-4 rozwinięte czubajki kanie (same kapelusze),
- 2 szklanki mleka,
- 1 większa cebula,
- 2 jajka,
- bułka tarta,
- sól, pieprz,
- olej roślinny lub masło klarowane do smażenia.
Sposób wykonania:
- Kapelusze grzybów dokładnie oczyść i jeśli są duże, podziel je na mniejsze części.
- Do miski wlej mleko. Dodaj cebulę posiekaną w piórka. Włóż grzyby i dokładnie zamocz je w mleku z cebulą. Możesz obciążyć je talerzykiem, by kapelusze były w całości zanurzone.
- Po upływie ok. 2 godzin wyjmij kapelusze z mleka i odsącz je na durszlaku. Kiedy nadmiar mleka odcieknie, możesz zacząć panierować.
- Jajka roztrzep. Dodaj sól i pieprz do smaku. Na głęboki talerz wsyp bułkę tartą. Kapelusze kani najpierw dokładnie zanurz w jajku z każdej strony, następnie dokładnie obtocz w bułce tartej.
- Na patelni rozgrzej tłuszcz. Kanię smaż na mocno rozgrzanym tłuszczu, ale niewielkiej mocy palnika. Podawaj z ulubionymi dodatkami.
Pamiętaj jednak, że jeżeli nie masz stuprocentowej pewności, że kania to na pewno kania, lepiej nie zabieraj tego grzyba do domu. To nie tyczy się jedynie kań, lecz także innych grzybów. Najważniejsza zasada brzmi: nie znam, nie zbieram. Kanie wyjątkowo łatwo pomylić z trującym muchomorem sromotnikowym.
