Kotlet rzymski w PRL-u przez jednych uważany był za przysmak, inni zaś nie mieli o nim zbyt dobrego zdania. Jego nazwa jest dość przewrotna, bo potrawa nie ma nic wspólnego ani z mięsem, ani z Włochami. Być może jednak jej międzynarodowy wydźwięk miał nadać zwykłej, komunistycznej codzienności nieco luksusu.
Swego czasu wspominali go użytkownicy Facebooka pod postem na fanpage'u Twoje Gliwice. Autor opublikował tam bowiem czarno-białe zdjęcie z 1978 roku przedstawiające lokal Gondola. "Kto pamięta Gondolę?" - zapytał. Pod postem posypały się odpowiedzi: "Kotlet rzymski wspaniały, deser sułtański delicja! Same miłe wspomnienia!!", "Kotlet rzymski, spaghetti, krem sułtański. Spotykaliśmy się tam codziennie z przyjaciółmi, to były "biedne", ale piękne czasy", "Kotlet rzymski, pychotka", "Taaaa, kotlet rzymski - szumna i kusząca nazwa na smażony żółty ser z czymś, co miało być jak ketchup. Bardzo fajne czasy... Nie żebym tęskniła za tym kotletem, ale atmosfera młodości - to chyba to" - wspominali internauci w komentarzach.
Danie było tak popularne prawdopodobnie również dlatego, że robiło się je szybko, a lista zakupów była krótka. Jak zrobić kotlet rzymski? Wszystko wyjaśniamy poniżej krok po kroku.
Składniki:
Sposób przygotowania:
Ser żółty powinien być pokrojony w grube plastry. Każdy przekrój tak, by powstały dwa trójkąty. W misce roztrzep oba jajka. W drugim naczyniu przygotuj bułkę tartą wymieszaną z solą i pieprzem. Plastry sera zanurzaj najpierw w jajkach, a potem obtaczaj w bułce. Czynność powtórz, by panierka miała grubszą warstwę, co zapobiegnie wyciekaniu sera.
Panierowany ser smaż na rozgrzanym oleju z obu stron. Powinien się ładnie zarumienić. Kotlety rzymskie można podawać zarówno z frytkami, jak i z ugotowanymi ziemniakami. Dobrze pasują do nich różnego rodzaju surówki i sałatki, np. kapusta kiszona albo marchewka z groszkiem. Można do nich podać również konfiturę żurawinową albo sos tatarski.