Kiedy zostawiamy samochód w nasłonecznionym miejscu, temperatura wewnątrz pojazdu jest co najmniej kilkukrotnie wyższa niż na zewnątrz. Choć butelka z wodą w upalne dni to zbawienie, to trzymana nawet przez jeden dzień w pojeździe może być dla nas szkodliwa. Eksperci podkreślają, by nigdy jej nie pić.
Odpowiednie nawodnienie organizmu jest szczególnie ważne w czasie upałów. Zaleca się pić nawet dwa litry wody dziennie. Niestety płyn z nagrzanej plastikowej butelki, którą pozostawiliśmy w samochodzie, może być trujący.
Warto pamiętać, że plastik jest tworzywem nieprzystosowanym do wysokiej temperatury. Pod wpływem gorąca uwalnia się szereg szkodliwych substancji, które są dla ludzkiego organizmu szkodliwe. Związki antymonu, bisfenol A czy bisfenol C mogą powodować zaburzenia metabolizmu, a także zwiększyć ryzyko nowotworów czy chorób serca.
Temat ten poruszyła dr inż. technologii żywności i żywienia człowieka i biotechnolożka Karolina Kowalczyk. W krótkim filmiku na TikToku opowiedziała, dlaczego lepiej nie spożywać wody z nagrzanego plastiku. Podkreśliła, że mikroplastik przedostaje się do płynu pod wpływem wysokich temperatur, a spożycie go naraża nas na wnikanie plastiku w organizm. Internauci słusznie zwrócili pod filmikiem uwagę na butelki wody pozostawiane w zgrzewkach na paletach oraz w pełnym słońcu. Takiej wody również lepiej unikać.
Nigdy nie zostawiaj jej w samochodzie, ponieważ narażasz siebie na wnikanie mikroplastiku w organizm
- apeluje Kowalczyk.
Gdy decydujemy się na picie z butelki, wodę najlepiej wypić szybko. Przykładając usta do niej usta, pozostawiamy ślinę, która z każdym łykiem trafia do napoju. To świetna pożywka dla drobnoustrojów, które namnażają się zwłaszcza w wysokich temperaturach. Wzrost mikrobów jest jeszcze szybszy, gdy butelkę trzymamy latem w nagrzanym samochodzie. Dlatego lepiej nie zostawiać jej w gorących miejscach i wypijać wodę do dwunastu godzin od otwarcia. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.