Ryba maślana to dość mylące określenie handlowe na kilka różnych gatunków ryb, które łączy wysoka zawartość tłuszczu. Zawierają też sporo witaminy B3 (niacyny), która wspiera układ nerwowy i funkcjonowanie mózgu, a także witaminę A, D i E. To m.in. błyszczyk, żuwak brazylijski, anoplopoma, eskolar i kostropak. Ryba maślana ceniona jest przede wszystkim ze względu na smaczne mięso, a serwowana dziś najczęściej w restauracjach i barach sushi. I choć może kusić, lepiej na nią uważać.
Sprzedaż ryb maślanych w Japonii została zakazana już w latach 70. XX wieku. Eskolara nie kupisz także we Włoszech. W Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych producenci muszą umieszczać na opakowaniach etykiety z ostrzeżeniem dotyczącym możliwych skutków ubocznych spożycia. W szczególności powinniśmy uważać na dwa gatunki. Dlaczego?
Niektóre z nich, np. eskolar i kostropak, zawierają nietrawione przez człowieka woski. W przypadku tych dwóch gatunków to aż 90 proc. estrów - pochodnych parafiny. Zjedzenie ryby maślanej może skutkować takimi objawami, jak:
Dodatkowo zaburzone zostaje wchłanianie składników odżywczych. Pierwsze objawy, jak podkreśla Medonet, występują po ok. dwóch-trzech godzinach od spożycia i najczęściej mijają po 24 godzinach. Co robić w przypadku zatrucia? Przede wszystkim pij dużo wody. W sytuacji, w której objawy się nasilają, są niepokojące albo nie ustępują po 24 godzinach, jak najszybciej zgłoś się do lekarza.
Ryby maślane, takie jak błyszczyk, najlepiej jeść rzadko i w niewielkich ilościach. Kluczowe jest ich odpowiednie przygotowanie. Powinny być poddane obróbce cieplnej, najlepiej ugotowane. Wywar wylej i nie używaj go np. do sporządzenia sosu. Jeśli nie masz pewności co do gatunku w sklepie lub restauracji, lepiej po nią nie sięgaj i wybierz inną rybę.
OSTRZEŻENIE! Na ryby maślane powinny uważać przede wszystkim kobiety w ciąży, wrażliwe na zatrucia pokarmowe, osoby starsze, a także z problemami jelit. Nie powinny ich też jadać dzieci.