Kiedy grzybiarze widzą na swojej drodze wysyp bagniaków, czyli maślaków pstrych pewnie pomyślą "na bezrybiu i rak ryba". Nie wiedziałam, o co chodzi mojemu tacie, kiedy właśnie tak powiedział, nachylając się nad mnóstwem niewielkich, bladożółtych grzybków. To były śliczne maślaki pstre, zwane także jakubkami lub bagniakami. Okazało się, że to jedne z najlepszych grzybów, jakie jadłam. Sos wyszedł aromatyczny bardziej niż ten z prawdziwków, a marynowane są tak pyszne, że trzymam je tylko na święta.
Maślak pstry, bagniak, jakubek, moruniak, miodówka. To różne regionalne nazwy grzyba, który rośnie dosłownie w całej Europie i z jakiegoś powodu nie cieszy się wyjątkowym uznaniem wśród grzybiarzy. Maślaki pstre to zazwyczaj niewielkie grzybki, których średnica kapelusza nie przekracza 10 cm. Mają jasnożółte lub kremowe kapelusze (u młodych okazów kapelusz jest okrągły i podwinięty, u starszych natomiast bardziej rozłożysty z wyraźnie zaostrzonymi krawędziami), ciemniejsze, rurkowe hymenofory i jasne trzony. Rosną najczęściej w skupiskach i jeśli dopisze nam szczęście, możemy znaleźć nawet kilkadziesiąt okazów w jednym miejscu.
Maślaki pstre rosną zawsze w towarzystwie drzew iglastych, zwłaszcza sosen. Lubią podmokłe miejsca, gdzie rosną wysokie trawy lub wrzosy. Co ciekawe, maślaki pstre, w odróżnieniu od maślaków zwyczajnych, nie mają tej śliskiej skórki, którą trzeba obierać. Niestety, starsze osobniki często bywają robaczywe - uwielbiają je szczególnie ślimaki.
Bagniaki są jadalne i mają miły, orzechowy aromat. Są delikatne w smaku, który warto nieco podrasować. Uduszone z cebulą i zalane śmietaną są naprawdę smaczne. Można je także połączyć z innymi grzybami i zrobić farsz do krokietów, pierogów lub gęstą zupę. Jednak jeśli chodzi o marynatę, maślaki pstre są uważane za jedne z najsmaczniejszych grzybów. Do marynaty jednak warto włożyć kilka piórek cebuli - to wzmocni i podkreśli ich smak.