Kiedyś niemal całkowicie zrezygnowałam z robienia mielonych. Za każdym razem połowa mięsa zostawała na patelni, a ja zostawałam z przypalonym dnem i stertą naczyń do mycia. Kiedy odkryłam kilka prostych sposobów na smażenie bez przywierania, moje kotlety przeszły na zupełnie nowy poziom. Teraz mięso wychodzi zawsze soczyste, a patelnia pozostaje niemal nietknięta. Chcesz wiedzieć, jak to osiągnąć? Już tłumaczę.
Zastanawiasz się czasami, dlaczego mięso przywiera do patelni, mimo że dodajesz tłuszcz? Problemów może być kilka. Zbyt niska temperatura patelni, brak odpowiedniej warstwy tłuszczu, a czasem nawet kiepska jakość mięsa sprawiają, że kotlety nie wyjdą takie, jakbyśmy tego oczekiwali. Surowe białko w kontakcie z zimną powierzchnią tworzy "klej", który przywiera do dna. Dlatego im lepiej rozgrzejesz patelnię, tym szybciej mięso się zetnie, a o przyklejeniu do naczynia nie będzie mowy.
Nie każda patelnia nadaje się do smażenia mięsa. Modele z powłoką nieprzywierającą, np. teflonowe czy ceramiczne, są strzałem w dziesiątkę dla początkujących kucharzy. A co z klasycznymi stalowymi patelniami? Tu najważniejsze jest ich porządne rozgrzanie i dobór odpowiedniego tłuszczu. Masło klarowane, smalec czy olej o wysokiej temperaturze dymienia to najlepsze opcje. Nie tylko zapobiegają przypalaniu, lecz także dodają mięsu głębszego smaku i aromatu.
Jeśli mimo dobrania odpowiedniej patelni i tłuszczu mięso nadal przywiera, nie martw się. To wcale nie oznacza, że wszystko stracone. Czasami problem tkwi w drobnych szczegółach, które łatwo naprawić prostymi trikami.
PORADA! Nigdy nie wlewaj zimnej wody na gorącą patelnię, gdyż nagła zmiana temperatury może uszkodzić powierzchnię, co sprzyja przywieraniu w przyszłości. Poczekaj, aż patelnia ostygnie, zanim ją umyjesz, a posłuży ci dłużej.