Brokuły nie mają łatwo, w dzieciństwie zazwyczaj dostawaliśmy je w niezbyt apetycznej formie i najchętniej schowalibyśmy je do kieszeni, by później wyrzucić lub ukryli pod dywanem. Na szczęście wiele osób w dorosłości zmieniło swoje nastawienie do brokułów o 180 stopni. To ważne, bo te warzywa są pełne cennych składników odżywczych. Wspomnieliśmy już o witaminie C, która wzmacnia odporność i jako antyoksydant pomaga zapobiegać chorobom. Zawierają też witaminę B9, czyli kwas foliowy, który jest szczególnie ważny w diecie kobiet starających się o dziecko oraz w ciąży. Są także bogatym źródłem witaminy K, która odpowiada przede wszystkim za prawidłowy przebieg procesów krzepnięcia krwi.
Gdy brokuły mają ładny zielony kolor, raczej nic nie wzbudza naszych podejrzeń i chętnie wykorzystujemy je do sałatek, zup kremów, koktajli lub zapiekanek. Sprawa się komplikuje, gdy zobaczymy, że warzywa zaczynają robić się żółte. Czy można jeść pożółkłe brokuły, czy wtedy nadają się już tylko do kosza?
Pożółkłe brokuły nie powinny nam zaszkodzić. Jak czytamy na blogu Technolog Żywności radzi, zmiana koloru to wynik naturalnych procesów, które zachodzą w warzywie i są związane z utratą chlorofilu, który odpowiada za zielony kolor roślin. Można je więc bez przeszkód spożywać, choć warto wiedzieć, że mogą być nieco gorzkawe i utracić część cennych wartości odżywczych. Nie oznacza to jednak, że powinny wylądować w śmietniku.
Zanim jednak włożysz brokuły do garnka, uważnie się im przyjrzyj. Jeśli zauważysz, że robią się miękkie i lepiące, to znak, że rozpoczął się proces gnicia warzywa. Wtedy niestety z brokułem trzeba się pożegnać, bo może nam zaszkodzić.
Żółknięcie brokułów związane jest z tym, że warzywo się starzeje. Dlatego najlepszym sposobem, by zapobiec zmianie koloru, jest po prostu spożycie go jak najszybciej. Jeśli jednak wiesz, że wykorzystasz brokuł dopiero za jakiś czas, zadbaj o to, by przechowywać go w odpowiednich warunkach. Bardzo dobrze sprawdzi się naczynie z wodą. Włóż do niego brokuły łodygami do dołu, a potem wstaw do lodówki.
Brokuły można też zamrozić. Najpierw trzeba podzielić je na różyczki, a potem zblanszować, czyli wrzucić do wrzątku na kilka minut, a potem szybko przełożyć do lodowatej wody (np. z kostkami lodu). Potem warzywa należy osuszyć, rozłożyć na czymś płaskim (np. tacy lub blasze) i włożyć do zamrażalnika. Po zamrożeniu brokuły przekładamy do woreczków lub pudełek przeznaczonych do mrożenia.
Gdy kupujemy brokuły i planujemy, co z nich zrobić, warto pamiętać, że jadalne są nie tylko różyczki, lecz także łodygi. Można je zblendować i dodać do zupy krem lub zetrzeć do sałatek i zapiekanek. Zarówno cały brokuł, jak i same łodygi nadadzą się też do zrobienia pysznego pesto. Do tego, poza brokułem, potrzebne będą oliwa z oliwek, kilka ząbków czosnku, płatki migdałowe lub pestki słonecznika, kawałek twardego sera, a także sól i pieprz do smaku oraz dwie lub trzy łyżki natki pietruszki.