Kurze łapki zaliczają się do tych produktów, do których większość z nas ma ambiwalentny stosunek, podobnie jak do wątróbki czy flaków. Co by jednak dużo nie mówić, podroby i pozorne mięsne odpady są świetnym źródłem samych wspaniałości, wartości odżywczych i oczywiście smaku. Z kurzymi łapkami nie jest inaczej i chociaż ich wygląd, mówiąc najprościej, nie zachęca, zdecydowanie warto się do nich przekonać.
Kurze łapki zawierają dużo kolagenu, który wzmacnia skórę i poprawia jej wygląd, szczególnie kiedy zauważymy u siebie pierwsze zmarszczki. Dodatkowo zawierają dużo wapnia, który jest naturalnym budulcem kości, wspomaga także stawy. Ciekawostką jest to, że kiedy dodamy kurze łapki do rosołu, nie tylko poprawimy jego smak, lecz także wzmocnimy działanie zdrowotne, ponieważ oprócz kolagenu uwolni się witamina C, która w tej postaci dużo lepiej się przyswoi. Dziś jednak nie będziemy gotować rosołu na kurzych łapkach, a podpowiemy, jak zrobić z nich pyszną, chrupiącą przekąskę idealną do podjadania w trakcie maratonu filmowego lub spotkania ze znajomymi przy kuflu złocistego trunku.
Składniki:
Kurze łapki możesz także jedynie sparzyć w bulionie przez kilka minut i zamarynować w przyprawach przez kilka godzin, zanim je usmażysz. Wówczas będą bardziej "kleiste". Zamiast smażyć na głębokim tłuszczu, możesz je także upiec w piekarniku, wówczas utniesz trochę kalorii.