Nie ma jednego słusznego przepisu na rosół i nie będziemy nikogo przekonywać, że jest inaczej. Każdy robi go po swojemu, dzięki czemu jego smak w każdym polskim domu jest niepowtarzalny. Jedni preferują wywar robiony tylko na mięsie drobiowym, inni wolą łączyć kilka rodzajów. Czasem można spotkać się z nietypowymi dodatkami, często nawet dość egzotycznymi, jak np. trawa cytrynowa albo cynamon. Wiele osób ma też swoje ulubione sposoby na podkręcenie koloru rosołu - dodają np. kawałek buraka lub pomidora.
Dobry rosół to także odpowiednio dobrane przyprawy. Jest oczywiście żelazny zestaw, który trafia właściwie do każdego garnka, czyli czarny pieprz, ziele angielskie, liście laurowe, często również lubczyk. Do tej listy warto dopisać jeszcze jedną przyprawę, której zawsze używa chociażby Magda Gessler. To goździki. Nie dość, że podbijają smak zupy, to jeszcze mają właściwości antyoksydacyjne (czyli przeciwutleniające) oraz wspomagają trawienie. Antyoksydanty (przeciwutleniacze) to cenne substancje, które chronią przed groźnymi chorobami i opóźniają proces starzenia się. Zwalczają występujące w nadmiarze wolne rodniki.
By zupa nabrała intensywniejszego smaku, wystarczy dodać trzy-cztery goździki na dwa litry rosołu. Co ważne, nie należy wrzucać ich do garnka od razu, ale dopiero pod koniec gotowania. Poza dodaniem goździków Magda Gessler zwraca też uwagę na staranną selekcję mięs - najlepiej kilku różnych porcji. Podobnie jest z warzywami - nie żałujmy zatem marchewki, pietruszki, selera i pora.
Sól to najważniejsza przyprawa w każdej kuchni. Trzeba jednak używać jej bardzo rozsądnie. Nie chodzi o przesolenie potrawy, lecz o wydobycie jej smaku. Sól niestety skutecznie to blokuje. Gdy posolimy wywar od razu po zagotowaniu mięsa, możemy być pewni, że smak nas rozczaruje. Kolor także - sól blokuje wydzielanie tłuszczu z mięsa i sprawia, że włókna się zamykają. Wówczas rosół nie dość, że będzie niesmaczny, to jeszcze blady.
Zobacz też: To najgorsze mięso na rosół. Wybiera je wielu Polaków. Popsujesz smak i zaszkodzisz zdrowiu
Znawcy (i babcie) twierdzą, że solenie rosołu może nastąpić tylko i wyłącznie tuż przed końcem gotowania. Nie ma większego znaczenia, czy gotujemy rosół królewski (wołowina, kurczak i kaczka), czy rosół drobiowo-wołowy lub z dzikiego ptactwa. Zasada jest jedna: solimy 10 minut przed końcem gotowania.