Złociste, chrupiące i miękkie w środku - właśnie takie powinny być perfekcyjne frytki. Jednak te robione w domowym zaciszu często wychodzą zbyt twarde lub się rozpadają. Jak zrobić pyszne domowe frytki? Okazuje się, że wystarczy jeden zabieg, a wyjdą lepsze niż w restauracji. Warto wykorzystać do tego... colę.
Chociaż belgijskie frytki uchodzą za "klasykę", tak naprawdę do końca nie wiadomo, jaka jest ich historia. Francuzi uważają, że to oni jako pierwsi podawali je na paryskim moście Pont Neuf, Belgowie zaś twierdzą, że najpierw jedli je belgijscy rybacy nad rzeką Mozą. Chociaż ich pochodzenie wciąż jest kwestią sporną, w obu krajach frytki są uznawane za potrawę narodową, ale przygotowuje się je w odmienny sposób. W Belgii krojone są w grubsze słupki i smażone dwukrotnie, aby były bardziej chrupiące. We Francji zaś są cieńsze, a ich grubość nie powinna przekraczać 1 cm.
Sekretem chrupiących frytek jest moczenie ziemniaków. Wcale nie chodzi jednak o tradycyjną marynatę, a o popularny gazowany napój. Mało kto wie, że dzięki zawartości cukru wrzucenie pokrojonych ziemniaków do coli sprawi, że po upieczeniu ich skórka zrobi się chrupiąca. Do przygotowania frytek potrzebujesz:
Najlepszym gatunkiem ziemniaków na frytki będzie typ B lub C. Dobrze sprawdzą się odmiany takie jak Lord, Bryza, Finezja, Augusta, Pasat, Glada lub Fresco.
Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.