Zapytałam mamę, jaka mąka na faworki będzie najlepsza. Zakazała mi kupować innej niż ta. Miała rację

W tym roku tłusty czwartek wypada 27 lutego. Warto już teraz rozejrzeć się za sprawdzonym przepisem na pyszny deser. Nie jesteście fanami pączków i wolicie chruściki? Podpowiadamy, jaka mąka na faworki będzie najlepsza.

Faworki znane są również jako chrust, chruściki, kreple oraz anielskie skrzydła. Największą popularnością cieszą się w okolicach karnawału oraz tłustego czwartku, bo stanowią pyszną alternatywę dla pączków. Ciasteczka są chrupkie, słodkie w smaku oraz mają kształt złożonej kokardki. Nic dziwnego, że tyle osób je uwielbia. Robi się je z ciasta zbijanego i smaży w głębokim tłuszczu.

Zobacz wideo Faworki, chrusty, chrust, a po angielsku anielskie skrzydła. U nas w wersji drożdżowej

Jaka mąka na faworki? To jedyny słuszny wybór

Przygotowanie faworków wymaga trochę czasu i pracy, ale zdecydowanie warto się poświęcić. Dobrze zrobione zachwycają lekkością i kruchością. Idealne ciasto powinno zawierać mąkę, jajka, kwaśną śmietanę, cukier, sól oraz niewielką ilość spirytusu. Ostatni składnik można zastąpić wódką albo białym octem.

Najważniejsza jest jednak mąka. To od jej typu zależy, jak masa będzie wchłaniała resztę produktów. Pamiętaj, że im wyższy numer przy nazwie, tym jest ona gęstsza i bardziej zbita. Będzie więc wymagała więcej wysiłku podczas wyrabiania oraz większych proporcji pozostałych składników, żeby zrównoważyć jej gęstość. Do przepisu na tradycyjne faworki najlepiej użyć przesianej przez sito mąki pszennej tortowej typu 450.

Jaka mąka na faworki?
Jaka mąka na faworki? poowietrze/iStock

Jak zrobić najbardziej kruche faworki? Pilnuj temperatury

Mąka pszenna tortowa typu 450 sprawia, że ciasto jest łatwe do zagniatania oraz wałkowania, a po usmażeniu zamienia się w idealnie kruche i chrupiące anielskie skrzydła. To jednak niejedyna rzecz, którą warto mieć na uwadze podczas przyrządzania faworków. Trzeba uważać nie tylko, żeby ich nie przypalić, lecz także by zbyt mocno nie nasiąknęły tłuszczem. Prawidłowa temperatura smażenia to 180 st. C. Nie wrzucaj do garnka wielu sztuk jednocześnie. Najlepiej umieszczać w oleju 3-4 chruściki. Wyjmuj je, gdy będą rumiane, czyli przypieczone na złoto. Nigdy na brązowo. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.

Więcej o: