Co ciekawe, beignets są bardzo popularne w Nowym Orleanie. Wszystko dlatego, że w XVIII wieku przepis na te pączki został przywieziony do Luizjany przez francuskich kolonizatorów. Słodkości można spróbować między innymi w jednej z tamtejszych kawiarni, która słynie z beignets - Cafe du Monde. Pączki są tam podawane baaaaardzo obficie posypane cukrem pudrem, dlatego najlepiej zamówić do nich mocną, czarną kawę (choć kawa z mlekiem też daje radę, sama się o tym przekonałam). Odwiedzenie Cafe du Monde to jedna z atrakcji turystycznych, która jest polecana niemal w każdym przewodniku po Nowym Orleanie, więc jeśli będziesz mieć okazję, by tam pójść, przygotuj się, że może być tłoczno.
Nie trzeba jednak jechać aż do USA, żeby spróbować beignets. Możesz pokusić się o zrobienie ich w domu. Tradycyjnie te pączki francuskie robi się bez nadzienia, ale nikt nie każe ci kurczowo trzymać się tradycji.
Składniki:
Sposób przygotowania:
Do miski przesyp drożdże, dodaj 2 łyżki i 2 łyżeczki cukru i wodę. Wymieszaj i pozostaw na około 10 minut. Dolej mleko, dodaj jajko, sól, kolejne 2 łyżki i 2 łyżeczki cukru, wymieszaj (możesz to zrobić w robocie kuchennym). Dosyp szklankę mąki i, nie przestając mieszać, dolej masło oraz wanilię. Potem dosyp resztę mąki. Wyrabiaj ciasto, aż stanie się jednolite.
Duże naczynie posmaruj olejem i przełóż do niego ciasto. Przykryj folią lub ściereczką i odstaw do wyrośnięcia na około dwie godziny. Po upływie tego czasu rozwałkuj cienko ciasto i potnij najpierw na prostokątne paski, a potem na kwadraty. Beignets smaż ze wszystkich stron w głębokim garnku na rozgrzanym oleju w temperaturze nie wyższej niż 175-180 stopni Celsjusza. Powinny zyskać ładny, złocisty kolor. Potem wyłów je łyżką cedzakową i odsącz na ręczniku papierowym. Posyp obficie cukrem pudrem.