W moim domu za zakupy odpowiedzialny jest mąż i w zasadzie nigdy nie wiem, czym akurat mnie zaskoczy. To bardzo ekscytujące, bo jego wyobraźnia nie zna granic i często przynosi produkty, o których akurat ja bym nie pomyślała. Ostatnio przyniósł wędzonego halibuta. Zapach ciągnął się za nim już od klatki, a ja natychmiast wzięłam garnek i jajka. Zrobiłam tak pyszną pastę, że zaskoczyłam samą siebie.
Joanna Szumilas-Głowacka, haps.pl
REKLAMA
REKLAMA
Mamy Wielki Post, więc w wielu domach będzie jadało się więcej ryb niż w innych okresach w roku i chociaż na moim stole ryby pojawiają się regularnie, to teraz będziemy zajadać się nimi znacznie częściej. Raz, że lubimy, dwa - jest tyle cudownych przepisów na ryby, że aż szkoda ich nie wypróbować. Ostatnio mój mąż z zakupów wrócił z wędzonym halibutem. Kiedyś przebąkiwał coś o paście z ryby, ale myślałam, że chodzi mu o awanturkę ze szprotkami z puszki i twarogiem lub klasyczną makrelę z twarogiem i szczypiorkiem. Mówi, że wziął, bo ostatnio jedliśmy halibuta nad morzem w 2021 roku i nabrał ochoty. Pomyślałam okej i puściłam wodze fantazji. Miała być pasta? Będzie pasta.
REKLAMA
Zobacz wideo Pyszna pasta z awokado. Dodałam do niej wyrazisty sos
Zrobiłam najlepszą pastę z wędzoną rybą. Czas makreli się skończył
Składniki:
kawałek halibuta wędzonego na gorąco, u mnie ok. 350-400 g,
5 jajek,
1 cebulka dymka razem ze szczypiorem,
2 ogórki kiszone,
dwie łyżki majonezu,
łyżeczka miodowej musztardy,
sól i pieprz do smaku (pieprzu użyłam sporo, bo lubię).
Pasta z wędzonym halibutem - sposób wykonania:
Zaczęłam od ugotowania jajek na twardo. Zalałam je wodą i gotowałam przez siedem minut od momentu, aż woda zawrzała. Następnie włożyłam jajka do zimnej wody i pozwoliłam im ostygnąć.
Zabrałam się za rybę. Wyjęłam kręgosłup i kilka ości, które zostały i palcami oddzielałam kawałki jasnego mięsa, dokładnie sprawdzając, czy jakaś mała ość się nie zapodziała. Mogłam robić to w rękawiczkach, by uniknąć późniejszego zapachu na palcach, ale wówczas nie zrobiłabym tego aż tak dokładnie.
Podzielone kawałki halibuta włożyłam do miski. Następnie obrałam jajka i przecisnęłam je przez kratkę, by nie bawić się w siekanie. Dołożyłam do ryby.
Ogórki kiszone pokroiłam w drobną kostkę, podobnie posiekałam dymkę. Ogórki i cebulka wylądowały więc w misce z resztą.
Dodałam majonez, musztardę i przyprawy. Dokładnie wymieszałam, dodałam jeszcze odrobinę pieprzu i zaczęliśmy pałaszować.