- Na Wielkanoc musisz zrobić dwie blachy - rok temu powiedziała do mnie mama mojego męża, tonem nieznoszącym sprzeciwu. A ja, choć nie od dziś wiem, że nie ma w kuchni lepszej strategii, niż słuchać starszych i mądrzejszych, postanowiłam zapytać dlaczego. Teściowa tylko się uśmiechnęła, wyjęła zeszyt z przepisami i zaczęła opowiadać. O latach 90., gdy Fale Dunaju były hitem każdej imieninowej uczty. O tym, jak wciągające jest to ciasto z owocami i o tym, że ten krem budyniowy to absolutna perfekcja. - Zrób jedną blachę, a zniknie w godzinę - dodała i miała absolutną rację.
Fale Dunaju to rarytas, które kusi nie tylko wyglądem, lecz także smakiem, od którego trudno się oderwać. Jasna i kakaowa warstwa biszkoptowego ciasta idealnie się przenikają, a zatopione w nich wiśnie podczas pieczenia tworzą efektowne fale. Do tego puszysty krem budyniowy i lśniąca polewa... prawdziwa uczta dla podniebienia. Może wygląda na skomplikowane, ale zobaczysz, że bez problemu sobie poradzisz. Poniższe składniki wystarczą na blaszkę o wymiarach 25x27 cm.
Na ciasto:
Na krem:
Polewa:
PORADA! Jeśli nie masz wiśni ze słoika, świetnie sprawdzą się mrożone. Wystarczy, że rozmrozisz je na sitku, a potem delikatnie osuszysz ręcznikiem papierowym, by pozbyć się nadmiaru soku. Dzięki temu ciasto nie nasiąknie wilgocią i zachowa idealną strukturę.
To nie jest ciasto, które robi się w pięć minut, ale niech to cię nie zniechęca. Wykonanie wcale nie jest skomplikowane. Wystarczy trzymać się przepisu, a efekt zachwyci nie tylko wyglądem, lecz także smakiem. Na początek bierzemy się za biszkopt.
Gdy biszkopt znajdzie się w piekarniku, czas przygotować krem.
Przygotowanie polewy i wykończenie ciasta.
Jakie ciasto króluje u ciebie na wielkanocnym stole? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.