Czeskie parówki w zalewie octowej, czyli utopence, to w tłumaczeniu na polski - topielce. Cóż, nazwa nie zachęca jakoś wybitnie (a w zasadzie raczej w ogóle nie zachęca), ale są zaskakująco smaczne. To idealna przekąska do piwa lub po prostu podczas najróżniejszych imprez. Zrobienie tych fikuśnych parówek jest banalne, ale jak to zwykle bywa, diabeł tkwi w szczegółach. Żeby topionym parówkom dodać pazura, nie możesz zapomnieć o ostrych dodatkach. Tutaj w grę wchodzi ostra papryczka chili, ale ważne są także pieprz i czosnek. No i zalewa, ta akurat jest bardzo łatwa. Oto przepis na marynowane parówki, który najpierw cię zdziwi, a później z pewnością zachwyci.
Utopence - czeskie parówki w zalewie octowej. Smakują lepiej, niż się nazywają
Składniki:
- 500 g dobrych jakościowo niewielkich parówek o dużej zawartości mięsa,
- 2 duże cebule,
- 2 niewielkie papryczki chili,
- 4-6 ząbków czosnku,
- 3 szklanki wody,
- 1 szklanka octu,
- 2 łyżki cukru,
- 1 łyżka soli,
- kilka kulek ziela angielskiego,
- 4 listki laurowe,
- 1 łyżeczka ziaren pieprzu.
Utopence, czyli parówki w occie po czesku - sposób wykonania:
- Do garnka wlej wodę, dodaj ocet, sól, cukier, pieprz oraz listki laurowe i ziele angielskie. Następnie zagotuj i pozostaw do ostygnięcia.
- Cebulę pokrój w piórka, papryczkę podziel na pół i jeśli chcesz, żeby całość nie wyszła za ostra, usuń nasionka. Parówki pokrój na mniejsze kawałki. Czosnek pokrój w plastry, najlepiej jak najcieńsze.
- Przygotuj niewielkie słoiki i do każdego z nich włóż taką samą liczbę parówek (oczywiście bez osłonki, jeśli ją mają), cebulę oraz papryczkę.
- Następnie zalej zalewą i szczelnie zakręć. Parówki zapasteryzuj we wrzątku przez ok. 7-10 minut. Przenieś do piwnicy i przechowuj do trzech miesięcy w chłodnym i ciemnym miejscu.
