Jak pokazują statystyki, w Polsce z każdym rokiem zjadamy coraz więcej mięsa. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w latach 1999-2014 konsumpcja mięsa na osobę wzrosła w naszym kraju aż o 9 proc. (to jest 6,4 kg), do poziomu 73,9 kg (za "Portal Spożywczy").
Tymczasem wiele badań wskazuje na to, że nadmiar mięsa w diecie - zwłaszcza czerwonego i przetworzonego, na przykład w postaci wędlin - nie służy naszemu zdrowiu. Wręcz przeciwnie. Może sprzyjać rozwojowi groźnych chorób, w tym również nowotworów, przed czym jakiś czas temu ostrzegała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
No dobrze, wiemy, żeby nie jeść za wiele. Ale co właściwie znaczy "za wiele"? Ile mięsa powinniśmy zjadać tygodniowo? Ile gramów mięsa powinno się znaleźć w jednej porcji? Postanowiliśmy zapytać o to dietetyka.
mgr Hanna Stolińska-Fiedorowicz: Zaleca się następujące proporcje: trzy razy w tygodniu mięso, dwa razy w tygodniu ryba i dwa razy rośliny strączkowe. To proporcje idealne, ale oczywiście mięsa może być mniej, a za to więcej roślin strączkowych. Wybór należy do nas.
Trzy razy w tygodniu nie oznacza, że możemy jeść mięso przez trzy dni, od rana do wieczora. Najlepiej, jeśli będzie to jedna porcja dziennie.
Optymalna ilość dla osoby dorosłej to ok. 150 gramów mięsa w jednej porcji. To odpowiednik mniej więcej pojedynczego fileta z piersi kurczaka lub sporego kotleta schabowego bez panierki, a więc całkiem sporo mięsa.
Im rzadziej jemy mięso czerwone, szczególnie w postaci przetworzonej, tym lepiej. Zaleca się, aby jadać je maksymalnie jeden raz na tydzień, a to znaczy, że możemy robić to rzadziej, na przykład na korzyść mięsa białego, ryb czy roślin strączkowych.
Porcję mięsa, czyli wspomniane już 150 gramów, wymienia się na dwa jajka albo 40-60 gramów suchych nasion roślin strączkowych. Mogą to być: soja i jej przetwory (np. tofu), fasola, groch, soczewica, ciecierzyca czy bób. Pamiętajmy, że podstawa naszej diety to warzywa i owoce oraz zboża, a produkty o dużej zawartości białka - w tym mięso i nasiona roślin strączkowych - powinniśmy spożywać w mniejszych ilościach.
Czytaj także:
Nowa piramida żywieniowa również w Polsce. Jak zmieniły się zasady?
Czy codziennie trzeba jeść ciepły posiłek? Kanapki nie wystarczą? Dietetyk odpowiada
Gotując ziemniaki dorzuć marchewkę, a nie stracą witamin - tak radzą ludzie. Prawda? Sprawdzamy
***
Mgr Hanna Stolińska-Fiedorowicz - dietetyk kliniczny, absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Pracownik Instytutu Żywności i Żywienia. Lider zadania dotyczącego nadwagi i otyłości w Szwajcarsko-Polskim Programie Współpracy.