Jeśli ciągle zapominasz, co masz kupić, pomoże ci trik, który nie wymaga żmudnego spisywania listy zakupów

Powrót do domu po długich, męczących zakupach i odkrycie, że zapomniałeś jednego, ważnego produktu, bez którego nie przygotujesz planowanego dania, może być naprawdę irytujący. Na szczęście wystarczy kilka sekund, żebyś już nigdy niczego nie zapomniał.

Robienie listy zakupów jest czasochłonne - najpierw musisz przejrzeć lodówkę, potem spisać wszystkie produkty, których ci brakuje. Istnieje ryzyko, że zapomnisz o karteczce, albo zgubisz ją podczas wyprawy do sklepu. 

Z duchem czasu

Użytkownik Reddita o nicku ashlessscythe radzi podążać z duchem czasu i zapomnieć o spisywaniu produktów do kupienia. Zamiast tego proponuje przed wyjściem na zakupy zrobić zdjęcie wnętrza swojej lodówki. Telefon zawsze będziesz miał przy sobie i raczej nie zgubisz go tak, jak listy zakupów.

Jak przechowywać warzywa? Sprawdź, co możesz robić źle:

Zobacz wideo

Ponadto samo zrobienie zdjęcia zajmuje tylko kilka sekund. Nie musisz szukać kartki, długopisu, a także poświęcać czasu na przeglądanie lodówki i zapisywanie każdego produktu z osobna. 

Dodatkowy atut

Rozwiązanie sugerowane przez internautę ma jeszcze jeden plus - prawdopodobnie dzięki niemu poczujesz się zmotywowany do utrzymywania większego porządku w lodówce. W końcu zrobienie zdjęcia ma największy sens wtedy, gdy od razu widać na nim wszystkie przechowywane zapasy. Jeśli w lodówce będziesz trzymał zepsute pożywienie, a wszystkie produkty będą stłoczone, zdjęcie powie ci niewiele. Zobaczysz na nim śmietanę, więc uznasz, że nie musisz jej już kupować. Po powrocie ze sklepu możesz odkryć jednak, że produkt jest już dawno przeterminowany lub spleśniały. 

Trik użytkownika Reddita możesz wykorzystywać nie tylko podczas zakupów spożywczych. Jest on pomocny także podczas uzupełniania produktów chemicznych. Wtedy wystarczy zrobić zdjęcie szafkom z produktami czyszczącymi czy półkom z kosmetykami. Taka pomoc na pewno pomoże ci zaoszczędzić dużo czasu oraz pieniędzy.

Więcej o: