Nie bierzcie lodu w restauracji. Może zawierać więcej bakterii niż... woda w toalecie

W ciepłe letnie dni chętnie zamawiamy w restauracjach napoje z lodem. Jak jednak dowodzi wiele badań, może się to dla nas skończyć zatruciem, ponieważ bywa, że w kostkach lodu znajduje się więcej bakterii niż w toalecie.

Co jakiś czas w internecie pojawiają się badania na temat zawartości różnych bakterii w lodzie. W 2013 roku własną analizę przeprowadził m.in. portal "Daily Mail". Okazało się, że w ponad połowie próbek lodu pozyskanych z dziesięciu najpopularniejszych restauracji szybkiej obsługi znalazło się więcej bakterii niż w wodzie z toalety, którą pobrano do porównań (artykuł na ten temat możecie przeczytać tutaj).

Podobne wyniki otrzymał jednak nie tylko popularny brytyjski portal. W badaniach, których wyniki zostały opublikowane pod koniec 2017 roku w czasopiśmie "Annals of Microbiology", naukowcy porównywali próbki lodu wytwarzanego nie tylko w restauracjach, ale również w domu i w firmach zajmujących się produkcją lodu.

Okazało się, że w kostkach, które powstały w restauracjach i pubach (ale też tych, które przygotowywano w domach) aż roiło się od szkodliwych mikroorganizmów. Naukowcy znaleźli tam przede wszystkim bakterie z rodzaju Pseudomonas i Acinetobacter oraz drobnoustroje z grupy gronkowców.

Czy woda może się zepsuć? Wyjaśniamy w poniższym filmiku:

Zobacz wideo

Skąd te zanieczyszczenia?

W większości artykułów, które przejrzeliśmy (m.in. w przytaczanym wyżej tekście z "Daily Mail"), cytowani eksperci byli zgodni co do jednego. Obecność bakterii w lodzie to przede wszystkim wina niewłaściwie czyszczonych maszyn do produkcji lodu.

Za większość zanieczyszczeń obecnych w lodzie odpowiedzialna jest nieodpowiednia dbałość o czystość maszyn, które go wytwarzająZa większość zanieczyszczeń obecnych w lodzie odpowiedzialna jest nieodpowiednia dbałość o czystość maszyn, które go wytwarzają Fot. Shutterstock

Winą za taki stan rzeczy można obarczać nie tylko niedbalstwo pracowników , ale i niewiedzę. Przekonanie o tym, że niska temperatura zabija bakterie, jest bowiem dość powszechne. Jak jednak mówi w rozmowie z nami Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego:

- Głębokie mrożenie ogranicza rozwój bakterii, ale ich nie zabija. Właśnie dlatego nie należy powtórnie zamrażać żywności już raz rozmrożonej. Jest kilka groźnych i powszechnie występujących bakterii, które świetnie się czują w lodówce w temperaturze czterech stopni Celsjusza, np. Yersinia enterocolitica czy Listeria monocytogenes.

Więcej na ten temat:

Na pocieszenie mamy coś dla miłośników whisky. Swój ulubiony trunek możecie śmiało pić z lodem. Jak wynika z badań, z których wnioski opublikowano w czasopiśmie "Annals of Microbiology", żaden z badanych szczepów bakterii wprowadzonych do whisky wraz z lodem, nie był w stanie w przetrwać w tym alkoholu. Nawet wódka nie szkodziła im tak bardzo jak whisky.

A co, jeśli chcecie po prostu napić się czegoś zimnego? Najlepiej poproście o schłodzony, zamknięty napój lub wodę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.