Dlaczego woda, którą nalaliśmy do szklanki wieczorem, rano smakuje dziwnie i czy można ją pić bez obaw? WYJAŚNIAMY

Wiele osób ma zwyczaj przygotowywania sobie szklanki wody na noc. Ta jednak już po kilku godzinach lub nad ranem smakuje zupełnie inaczej, jakby nieświeżo. Z czego to wynika i czy taka "odstana" woda jest bezpieczna dla naszego zdrowia?

"Dziwnie", "słabo", "jak kurz", "jakoś tak nieświeżo" - opinie na temat smaku "odstanej" wody są różne. Jednak mało kto go lubi, bo nieraz naprawdę mocno różni się od tego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, pijąc wodę butelkowaną czy nawet prosto z kranu.

Różnica w smaku jest zresztą największa właśnie w tym drugim przypadku. "Kranówka" jest oczyszczana m.in. przy użyciu chloru (zapobiega namnażaniu się mikroorganizmów), którego posmak jest mniej lub bardziej wyczuwalny w każdej dopiero co nalanej szklance.

W miarę upływu czasu wyparowuje on z wody, przez co smakuje ona inaczej, "jakby płasko" czy, według niektórych, wręcz "nieświeżo". To zresztą właśnie z tego powodu ogrodnicy zalecają podlewanie roślin "odstaną" wodą, a akwaryści wypełnianie nią akwariów.

Zobacz wideo

Inna przyczyna zmiany smaku (czy raczej zapachu wody, który w dużej mierze odpowiada za nasze wrażenia smakowe), która dotyczy również wody butelkowanej, ma związek z dwutlenkiem węgla. Ten reaguje z wodą (rozpuszcza się w niej, tworząc kwas węglowy - to właśnie z jego powodu woda gazowana ma kwaskowaty posmak) i obniża jej pH, co przekłada się na nieco inny smak.

Czy "odstaną" wodę można wypić bez obaw?

Tak. Pod warunkiem, że codziennie używamy czystej szklanki, a sama woda ma maksymalnie jeden albo dwa dni. Co prawda nawet po wypiciu niedużego łyka natychmiast "doprawiamy" ją własnymi bakteriami, jednak nie są one dla nas szkodliwe.

Nieco inaczej sytuacja wygląda, gdy dajemy się napić komuś innemu albo sięgamy po szklankę zaraz po wyjściu z toalety lub po pobycie na zewnątrz bez uprzedniego umycia rąk. Nawet jeśli tylko wyciągamy ją z szafki albo zmywarki, a wodę zamierzamy nalać później.

Jednak wówczas też nie powinno się to dla nas skończyć poważnymi dolegliwościami. Pod warunkiem, że na przykład osoba, z którą podzieliliśmy się wodą, nie przechodzi akurat jakiejś choroby zakaźnej albo nie byliśmy w toalecie, z której korzystał ktoś cierpiący na zatrucie pokarmowe.

By uniknąć zagrożenia, przed nalaniem sobie wody wystarczy po prostu umyć ręce. To niezmiennie jeden z najprostszych i najskuteczniejszych sposobów na zapobiegnięcie wielu chorobom.

Źródła: Time, The Kitchn, Reddit.

Więcej o:
Copyright © Agora SA