Po produkty pełne skrobi, takie jak ziemniaki, makaron czy właśnie ryż, najchętniej sięgamy jesienią i zimą, gdy temperatura za oknem spada. Jak tłumaczyła nam dietetyczka kliniczna, Hanna Stolińska-Fiedorowicz, wszystko przez to, że podczas chłodów potrzebujemy więcej energii, by rozgrzać organizm (więcej na ten temat: Dlaczego, kiedy jest zimno, bardziej chce nam się jeść i mamy ochotę na coś niezdrowego? Pytamy dietetyka).
Czy ostatni posiłek trzeba jeść do 18? Sprawdź w naszym filmie:
Ugotowany ryż (a także inne produkty skrobiowe jak makaron czy ziemniaki) jedzony na gorąco - zwłaszcza najpopularniejszy i najbardziej oczyszczony ryż biały - jest jednak dosyć kaloryczny. Wszystko przez to, że pod wpływem wysokiej temperatury i wody zawarta w nim skrobia staje się dla nas bardzo łatwo przyswajalna.
Kiedy jednak ochłodzimy ryż, skrobia zmienia swoją strukturę i zmienia się w tzw. skrobię oporną. Jest to taki składnik, którego nasz organizm nie przyswaja, a kaloryczność produktów, które go zawierają, jest niższa.
Zamiast tego przechodzi on jednak przez układ pokarmowy i staje się pożywieniem dla zasiedlających go dobrych bakterii. Gdy trawią one skrobię, do jelit uwalniane są maślany, które stanowią źródło energii dla naszego organizmu oraz dbają o to, by tkanki były w dobrej formie. Badacze donoszą, że im więcej w naszej diecie skrobi opornej, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że zachorujemy np. na raka jelita grubego.
Jak wynikało z dotychczasowych badań, różnice w sposobie przyrządzania ryżu w istotny sposób wpływały na zawartość skrobi opornej. Badacze zauważyli na przykład, że gotowany ryż zawiera jej mniej niż na przykład ryż smażony czy pilaw.
W związku z tym naukowcy ze Sri Lanki postanowili sprawdzić, jak na właściwości ryżu wpływają różne sposoby jego obróbki. W tym celu przetestowali aż 38 odmian ryżu, a każdą z nich przyrządzali na osiem sposobów. Okazało się, że za pomocą jednej z metod można obniżyć kaloryczność ugotowanego ryżu o mniej więcej połowę.
Wystarczy, że zanim wsypiemy ryż do gotującej się wody, dodamy do niej nieco tłuszczu w ilości, która odpowiada około trzem procentom masy suchego ryżu. Po ugotowaniu ryż musimy włożyć do lodówki i chłodzić przez 12 godzin.
Jak podaje portal Science Alert, zarówno dodatek oleju, jak i chłodzenie sprzyjają przekształcaniu się skrobi w skrobię oporną. Ugotowany ryż możemy następnie odgrzewać i dodawać do ulubionych dań. Podgrzewanie nie zmienia bowiem właściwości skrobi.