Adriana Marczewska: Gotowanie to dla mnie bardzo naturalna czynność. Pochodzę z tak zwanej "rodziny gotującej", wspólne posiłki, wyrób wędlin i wspólne wędzenie z dziadkami czy pieczenie chleba z mamą, to jedno z moich najlepszych wspomnień z dzieciństwa. Wspólne zasiadanie przy stole, dzielenie się jedzeniem i przyrządzanie potraw - ten rodzinny czas nauczył mnie tego, że gotuje się zawsze dla kogoś i polega to nie tylko na pracy z produktem, ale też jest sposobem na okazywanie troski i miłości wobec ludzi, których się karmi.
- Gotowanie jest dla mnie bardzo osobistą sprawą, czymś intymnym. Nawet teraz po wielu latach w tej branży czuję jakąś więź z każdą osobą, która próbuje moich potraw. Moja kuchnia oparta jest nie tylko na polskich tradycjach, ale też moich prywatnych wspomnieniach, doświadczeniach czy podróżach.
- Mam ogromne szczęście pracować dla wspaniałych ludzi: Ewy Nizio, Andrzeja Nizio i Mirka Nizio. Wspólnie z nimi tworzyłam to miejsce od podstaw. Mogę śmiało powiedzieć, że WuWu jest bardzo spójnym projektem, a kuchnia jest nierozłącznym elementem większej całości. Czuję, że dzięki wsparciu tych osób rozwinęłam skrzydła i spełniłam marzenia. W naprawdę niewielu restauracjach szef kuchni może wspólnie tworzyć filozofię lokalu, jego misję, mieć wpływ na muzykę czy eventy.
WuWu mieści się w Muzeum Polskiej Wódki, na warszawskiej Pradze. W swoich daniach staram się pokazać mój szacunek do tego miejsca i historii praskiej społeczności.
- Jak wygląda mój dzień? Chyba całkiem normalnie. Wstaję około ósmej rano. Zaczynam dzień od kawy i śniadania. Od niedawna jem śniadania i uważam to za mój osobisty sukces (śmiech). Po spacerze z psem i godzinie pracy przy komputerze jadę do restauracji na odprawę. Startujemy z obiadami i pełną karta o 12:00, po kilku godzinach na kuchni lub w jej bliskich okolicach czas wrócić do domu. Czasami czeka mnie jeszcze kilka spotkań. Pod koniec dnia zawsze czeka mnie robienie zamówień i organizowanie pracy na kolejny dzień - zwykle kończę koło 1:00 w nocy. W bardziej spokojne dni wychodzę do restauracji z przyjaciółmi, czasami zdarza się jakiś koncert, lubię też spędzać wieczory w WuWu.
Uwielbiam chodzić do restauracji, próbować nowych dań, cieszyć się kreatywnością i talentem innych szefów. Niestety, nie przytrafia mi się to tak często, jakbym chciała. Staram się regularnie podróżować i się rozwijać. Można śmiało powiedzieć, że jestem łakomczuchem!
Oj, nie lubię tego pytania. W moim zawodzie czuję się na swoim miejscu - jak ryba w wodzie! Zdecydowanie nie czuję się zdominowana. Rozmowa na temat pozycji kobiet na kuchni to baaardzo długi temat.
Niestety nadal czekam, aż spotkam na swojej drodze mistrza. Niemniej mam wielki szacunek dla wielu szefów kuchni w Polsce i za granicą.
Jasne! Uwielbiam to, że żyję w kraju, który ma tak bogatą ilość artykułów! Cieszę się z tego, że mamy cztery pory roku! To bardzo wpływa na różnorodność produktów, ale też technik, z których korzystamy na co dzień. Moimi ulubionymi produktami są chyba przegrzebki i chleb z masłem.
Zdecydowanie tak. Ochota jest duża - może czasem jest trochę gorzej. Uwielbiam być gospodynią - nie tylko w pracy, ale też w domu, gotować dla przyjaciół.
Uwielbiam czytać! Pochłaniam książki prawie tak samo szybko jak dobre jedzenie (śmiech).
Cykl spotkań "Pokój Śniadaniowy z Mistrzem" miał na celu pobudzić do dyskusji przy naszym wspólnym stole. Do tego nie wyobrażaliśmy sobie spotkania bez jedzenia - a dzień najlepiej zacząć od pysznego śniadania. Spotkaliśmy się z Tadeuszem Rolke, Maciejem Orłosiem, Radkiem Skubasem czy Alicją Białą. Chcemy pytać, prowokować do dyskusji, nawiązywać i pogłębiać relację w naturalny sposób - siedząc przy wspólnym stole, patrząc sobie w oczy, wspólnie celebrując posiłek, tańcząc, bawiąc się do rana. To jest wspaniałe, ludzie są wspaniali, tylko trzeba się na nich otworzyć, dać im szansę. Odbyliśmy 13 spotkań w 2018 roku, a w lutym wracamy do drugiego cyklu "Nakarmić Mistrza" - przestajemy ograniczać się do śniadań i samej dyskusji. Wprowadzamy element warsztatowy. 23 lutego spotkamy się z Cytrynowymi Królowymi, które znane są ze świetnych konfitur, zaprosiliśmy też Karola Nizio z winnicy Dworu Sanna i pobawimy się w łączenie win z zagrodowymi serami i cytrynowymi konfiturami. Koniecznie musicie wpaść!
Tak jak zauważyłaś, to miejsce tętni życiem! Organizujemy koncerty, wernisaże, spotkania autorskie - jak na przykład z Jarosławem Dumanowskim (prof. kuchni staropolskiej), czy imprezy tematyczne jak Sylwester Prawosławny. Bardzo ważny jest dla nas kontekst społeczny. Lubimy rozmawiać, bawić się, tańczyć. Jesteśmy otwarci dla ludzi i na ludzi, dlatego zachęcamy wszystkich twórców do współpracy. Nasi goście mają różne pasje, jeżeli ktoś ma ochotę urządzić u nas imprezę, a przy tym zabawić się w DJ-a - proszę bardzo! Jeżeli fotografujesz, nie chowaj zdjęć do szuflady - przyjdź do nas i porozmawiajmy, zróbmy coś razem!
***
Adriana Marczewska - szefowa kuchni w warszawskiej restauracji WuWu BAR, uczestniczka 4 edycji Top Chef Polska. Pracowała jako szefowa kuchni m.in. w restauracjach "Instalacje Art Bistro" oraz "U Artystów" w Warszawie. Uwielbia dzielić się swoją wiedzą jako prowadząca programy kulinarne i warsztaty.