Kolendra to zioło znane przede wszystkim z kuchni meksykańskiej czy indyjskiej. Dodaje się ją do potrawek, zup, dresingów czy warzywnych koktajli i sałatek. Wiele osób jednak jej po prostu nienawidzi i to wcale nie jest wyolbrzymienie. Jej przeciwnikom smak kolendry najczęściej kojarzy się z mydłem. Skąd bierze się takie skojarzenie, a jednocześnie tak silna awersja do liści kolendry? Czy to kwestia preferencji, tak jak to, że ktoś nie lubi pietruszki albo groszku?
Okazuje się, że problem tkwi w genach. Twórcy kanału SciShow zebrali kilka badań na ten temat. Jedno z nich, przeprowadzone na grupie 30 tysięcy osób, ujawniło, że:
u badanych, którzy twierdzili, że kolendra sprawia, że smak salsy przypomina kąpiel, występują podobieństwa w ich grupach genów odpowiedzialnych za receptory zapachowe, które wykrywają zapach mydła. Dotyczyło to w szczególności jednego wspólnego genu kodującego receptor, który odpowiada na zapach aldehydowych związków chemicznych. To właśnie te związki nadają kolendrze jej charakterystyczny zapach i to właśnie one są produktem ubocznym podczas produkcji mydła.
Inni naukowcy wskazali trzy dodatkowe geny, które wpływają na odbieranie kolendry. Dwa z nich są odpowiedzialne za wyczuwanie gorzkiego smaku, a jeden wykrywa ostre składniki jedzenia, na przykład takie jak te, które występują w wasabi.
Zatem za preferencje co do smaku kolendry odpowiada kilka osobnych genów. Czy nic się z tym nie da zrobić i przeciwnicy tego zioła są skazani na jego unikanie? Okazuje się, że takie genetyczne uwarunkowania, w przeciwieństwie do wzrostu czy koloru oczu, są do zmodyfikowania. Jeśli jesteście zdeterminowani, żeby polubić kolendrę, możecie spróbować zrobić z niej pesto. Zgniatanie liści bowiem uwalnia w nich enzymy, które przekształcają mydlane związki w bardziej łagodne aromaty.
Zobacz również:
Dlaczego ząbki czosnku robią się czasem zielone lub niebieskie? Wyjaśniamy
Ciemne plamy na zamrożonym mięsie. Wyjaśniamy, skąd się biorą i czy są bezpieczne