Kropka pleśni na dżemie, kawałeczek zepsutej powierzchni sera czy chleb, który tylko gdzieniegdzie ma ciemniejsze plamki. Czy te produkty trzeba wyrzucić? A może wystarczy wybrać pleśń z dżemu, a ser i chleb okroić? USDA, czyli Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych, przygotował specjalne zestawienie produktów i wyjaśnienie, jak się z nimi obchodzić, gdy zauważymy oznaki pleśni.
Problem stanowi woda, która znajduje się wewnątrz jedzenia. Wilgoć to doskonałe środowisko do rozwoju bakterii i drobnoustrojów. Zatem im jej więcej, tym większa szansa, że cały produkt jest zepsuty. Tak, cały, bo poprzez wodę bakterie z łatwością dostają się w głąb kawałka jedzenia. Co zatem można obkroić i bez obaw jeść, a których produktów należy się obowiązkowo pozbyć?
Salami, ale to prawdziwe, suche, można obkroić. Nie mówimy tu o mięsach a la salami, które są zdecydowanie bardziej wilgotne. Zarówno salami, jak i inne długo dojrzewające mięsa, które nie zawierają w sobie dużo wody, można obkroić i jeść. Soczyste szynki, wędliny i mielonki z oznakami zepsucia nadają się tylko i wyłącznie do wyrzucenia.
Twarde sery, takie jak parmezan czy Grana Padano, mogą być zjedzone pomimo pojawienia się pleśni. Należy ją jednak odkroić i zrobić to dość ostrożnie - tak, by nie dotknąć nożem zepsutej powierzchni i odkroić przynajmniej dwa i pół centymetra z każdej strony. Inaczej wygląda sytuacja z serami miękkimi i twarogami, które łatwo się psują, nawet jeśli nie widać podejrzanych plam wewnątrz opakowania. Więcej o pleśni na serach (również tych pleśniowych) pisaliśmy w osobnym artykule: Na serze pojawia się pleśń. Można ją odciąć i jeść dalej? Sprawdzamy.
Lekko spleśniałe warzywa i owoce również wzbudzają sporo kontrowersji. Odkrawać czy wyrzucić? Te twarde, ze stosunkowo małą zawartością wody, można obkroić i zjeść. To na przykład marchew, dynia czy papryka. Natomiast miękkie, soczyste jabłka, brzoskwinie, bakłażany czy pomidory niestety trzeba wyrzucić.
Ugotowany makaron, ryż czy kasza, na których pojawiły się ciemne plamy, to kandydaci do całkowitego wyrzucenia. Są wręcz nasączone wodą, więc bakterie i drobnoustroje rozchodzą się po całej ich powierzchni w błyskawicznym tempie, nawet jeśli przechowujecie je w lodówce.
Dżemy i konfitury, z uwagi na bardzo wysoką zawartość wody, należy obowiązkowo wyrzucić w całości. To samo dotyczy produktów mlecznych, jak jogurty, serki czy kefiry.
Pieczywo jest porowate, toteż skażone bakteriami i pleśnią powietrze z łatwością penetruje całą powierzchnię bochenka chleba czy bułki. O ile nie ma przeciwwskazań, by jeść chleb po terminie ważności do spożycia, o tyle nie powinno być na nim żadnych oznak zepsucia. W przeciwnym wypadku należy się go pozbyć.
Wszystkie przypadki, które dopuszczają odcięcie spleśniałych fragmentów, zakładają oczywiście, że powierzchnia objęta pleśnią jest niewielka. Jeśli zepsuta jest większość produktu, najlepszym rozwiązaniem będzie pozbycie się go w całości.
Jeśli zdecydujecie się na odkrojenie pleśni, musicie zrobić to ostrożnie - odcinajcie pleśń, zachowując kilka centymetrów zapasu. Dodatkowo nóż nie powinien dotknąć zepsutej powierzchni, bo może przenieść drobnoustroje w głąb jedzenia.
Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, nawet w przypadku niewielkich oznak pleśni, najlepiej po prostu wyrzucić zepsute jedzenie. Następne zakupy zaplanujcie sobie tak, by zużyć wszystkie kupione produkty, zanim będziecie zmuszeni stanąć przed wyborem: odkroić czy wyrzucić?
Warto też odpowiednio przechowywać jedzenie. Dzięki temu przedłużycie czas do jego spożycia i unikniecie konieczności wyrzucania. W poniższym wideo podpowiadamy, jak najlepiej przechowywać warzywa.
Zobacz również: