Niedawno pisaliśmy o tym, że zarząd Tesco postanowił zrezygnować w tym roku ze sprzedaży żywych karpi. Decyzja była wynikiem krytyki ze strony klientów, którzy są coraz bardziej świadomi fatalnych warunków, w jakich trzymane są ryby w sklepach tuż przed świętami.
W roku 2019 nie będziemy oferować na salach sprzedaży naszych sklepów żywego karpia. Całość oferty rybnej sklepów Tesco składać się będzie z produktów chłodzonych i mrożonych
- podano w informacji prasowej. Więcej o tym: Tesco nie będzie sprzedawać żywych karpi na Święta. "Coraz więcej klientów nie chce brać udziału w takim procederze".
Zobaczcie również nasze wideo o tym, dlaczego lepiej kupić żywego karpia. Odpowiedź może być zaskakująca.
Na profilu założonym przez Fundację Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! umieszczono zdjęcie plakatu, który wisi na drzwiach jednego ze sklepów sieciówki. Z jego treści wynika, że żywe karpie będzie można kupić... na parkingu Tesco.
Zaczęły do nas docierać niepokojące informacje, które weryfikowaliśmy u rzecznika prasowego sieci. Ten zapewniał nas, że TESCO nie będzie sprzedawało żywych ryb NA HALACH SPRZEDAŻY. Okazało się szybko, że sprzedaż będzie odbywała się na parkingach sieci w co najmniej siedmiu sklepach
- czytamy w poście. Autorzy otrzymali oświadczenie biura prasowego firmy:
Bezpośrednio ze strony hodowców trafiły do nas zapytania dotyczące możliwości wynajmu części formalnie zarządzanego przez nas terenu w pobliżu wybranych sklepów. Otrzymaliśmy potwierdzenie, iż producenci planują swoje stoiska w siedmiu lokalizacjach, przy założeniu braku ich promowania na obszarze sklepu i centrum handlowego. Dlatego wszelkie materiały informacyjne dotyczące tej kwestii zostały przez nas usunięte. Jak deklarowaliśmy, nie prowadzimy i nie będziemy prowadzić sprzedaży żywego karpia na salach sprzedaży naszych sklepów.
Zatem sieć teoretycznie nie sprzedaje żywych ryb, ale praktycznie umożliwia ich zakup na parkingach należących do Tesco, które znajdują się przy ich sklepach. Ta informacja wywołała niemałe wzburzenie pod postem organizacji. Pojawiło się tam wiele krytycznych komentarzy. Większość osób zarzuca sieciówce oszustwo i chęć zarobku na "męczeniu zwierząt".
Gorsze to niż decyzja o niewycofaniu ze sprzedaży żywych karpi. Ci, którzy nie wycofali, przynajmniej nie oszukują. Obrzydliwe zachowanie
- napisała jedna z komentujących osób.
Poprosiliśmy przedstawicieli biura prasowego Tesco o oficjalny komentarz w sprawie sprzedaży żywych karpi, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Zobacz również: