To właśnie ser feta stał się powodem, dla którego Komisja Europejska pozwała Danię. To produkt grecki, którym chwalą się Grecy. Nazywają go "białym złotem". Nic więc dziwnego, że kilkanaście lat temu wystąpili do UE o nadanie mu chronionej nazwy pochodzenia (PDO). Od 2002 można go wytwarzać pod oryginalną nazwą jedynie, jeśli został wyprodukowany na terenie Grecji, a do tego na bazie mleka owczego lub zmieszanego z mlekiem kozim (maksymalnie 30 procent). W innym przypadku firmy mogą nazywać ten rodzaj sera na przykład serem typu bałkańskiego lub kanapkowym.
Naszła was ochota na dania z fetą? Przygotujcie pyszną tartę podwójnie buraczaną z naszego przepisu.
Okazuje się, że nie wszyscy przestrzegają zasad wprowadzonych przez Unię Europejską. Duńskie firmy na dużą skalę produkowały i eksportowały poza granice UE sery o nazwie feta, mimo że jest to niezgodne z prawem europejskim.
Komisja Europejska postanowiła więc zainterweniować w tej sprawie i wytoczyła proces Danii. Jak podaje Portal Spożywczy, głównym zarzutem jest to, że państwo nie zapobiegło bezprawnemu wykorzystaniu nazwy zastrzeżonej jedynie do oryginalnych serów z Grecji.
Zobacz również:
Dobre na świeżo, po kilku tygodniach, a nawet miesiącach. Na Podlasiu pojawiły się dzięki Szwajcarom