Choć ręczniki papierowe są bardzo wygodnym rozwiązaniem, powinniśmy używać ich z rozwagą. Czy faktycznie do przetarcia kilku kropel kawy na blacie potrzeba aż czterech kawałków? Jak czytamy na portalu Apartment Therapy, jednorazowe ręczniki nie są zbyt ekologicznym rozwiązaniem (m.in. ich produkcja wymaga wielu zasobów, a do tego, wraz z transportem, dokłada sporą cegiełkę do zwiększonej ogólnej emisji dwutlenku węgla do atmosfery).
Jeśli jednak trudno nam się rozstać z ręcznikami kuchennymi, warto przynajmniej rozważyć sposób, w jaki ich używamy i - w miarę możliwości - starać się ograniczać liczbę listków wykorzystanych do przecierania naczyń i innych powierzchni.
Ręczniki papierowe wydają się być miękkie, jednak w rzeczywistości ich struktura wcale taka nie jest. Użycie ich do wycierania monitorów, telewizorów czy tabletów może skutkować porysowaną powierzchnią. Najlepiej więc zastąpić je ścierkami z mikrofibry lub zamszu, które są bardzo delikatne dla tak wrażliwych materiałów, jak ekrany.
Lekko chropowata struktura ręczników kuchennych może utworzyć na szkle czy lustrze niewielkie ryski. Być może z początku nie będą widoczne, jeśli jednak będziemy stale czyścić te powierzchnie ręcznikiem papierowym, po jakimś czasie mogą się zmatowić. Poza tym po zmoczeniu płynem materiał pozostawia na szkle mnóstwo włókien. Nie jest też najlepszym wyborem, jeśli nie chcemy widzieć na lustrze nieestetycznych smug. Ponownie lepiej skłonić się ku mikrofibrze lub chociażby nieużywanej już czystej, bawełnianej koszulce.
Z tego samego powodu nie wolno czyścić soczewek w okularach ani w aparatach (również tych zamontowanych w telefonach). Nie chcemy przecież patrzeć na świat jak przez mgłę ani robić niewyraźnych zdjęć. Tym bardziej, że nowe soczewki w okularach, a szczególnie w aparatach, bywają naprawdę drogie. Do czyszczenia takich powierzchni najlepiej sprawdzają się specjalne ściereczki, które często dostajemy w komplecie z etui do okularów. Możemy je kupić także u optyka lub w sklepach z elektroniką.
Niektórzy stwierdzą, że to oczywiste. Inni dowiedzą się o tym po fakcie, gdy będą zmuszeni wydłubywać porwane włókna ręcznika spomiędzy rys w cementowej podłodze. Nierówne, chropowate powierzchnie bez trudu rozrywają listki ręcznika kuchennego, w efekcie mamy jeszcze więcej do sprzątnięcia niż przed ich użyciem. Do wyczyszczenia takich miejsc lepiej po prostu użyć materiałowej ścierki lub szczotki.
To chyba grzech numer jeden. Zużytych ręczników najłatwiej pozbyć się, wrzucając je do toalety. Jednak materiał, z którego są wykonane jest znacznie trwalszy niż papier toaletowy, dlatego po kontakcie z wodą nie rozpada się. Bardzo często prowadzi to do zapychania rur kanalizacyjnych, a przepychanie ich albo, co gorsza, walczenie ze skutkami pęknięcia, jest naprawdę uciążliwe i zdecydowanie nie należy do najprzyjemniejszych. Choć zrozumiała jest chęć zutylizowania ręcznika, którym sprzątaliśmy po psie czy kocie, lepiej jest wyrzucić go do kosza i od razu wynieść na śmietnik. W przeciwnym razie może czekać nas znacznie większy bałagan do sprzątnięcia.