UCE RESEARCH oraz BLIX przeprowadziły badania, które pokazały ciekawe fakty dotyczące naszych tegorocznych zakupów wielkanocnych. Wyniki podaje Portal Spożywczy. Ankietowani zostali zapytani między innymi o to, kiedy i gdzie je zrobią, ile planują na nie wydać oraz czy będą szukać promocji. Jak odpowiedzieli?
Tylko 15 proc. respondentów nie wie lub nie myśli o tym, kiedy zrobi zakupy świąteczne. 28 proc. planuje zrobić je na tydzień przed Wielkanocą, 20 proc. - kilka dni przed terminem, a 22 proc. - aż dwa tygodnie wcześniej. Więcej niż połowa (52 proc. ankietowanych) raczej pójdzie do stacjonarnych sklepów, 25 proc. jest tego pewna, 9 proc. jeszcze nie wie, 9 proc. myśli o zakupach online, a 2 proc. jest przekonana, że wybierze tę formę. Co ciekawe aż 89 proc. przygotuje listę potrzebnych produktów.
Mając możliwość wskazania kilku odpowiedzi, aż 93 proc. pytanych odpowiedziało, że w pierwszej kolejności wybiorą się do popularnych dyskontów. Na kolejnych miejscach są hipermarkety (39 proc. głosów), supermarkety (23 proc.), bazary i targowiska (21 proc.), sklepy osiedlowe (18 proc.), cash&carry (2 proc.), convenience (2 proc.).
Aż 81 proc. respondentów będzie kierowało się przede wszystkim promocjami. 56 proc. osób zamierza wydać mniej na zakupy wielkanocne ze względu na epidemię koronawirusa, 29 proc. nie planuje zmniejszać kosztów, 10 proc. nie wie, a 5 proc. uznaje to za nieistotne.
Ile wydamy na zakupy? 29 proc. odpowiadających wskazało kwotę 200-300 zł, 22 proc. uznało, że zrobi zakupy za 300-400 zł. 14 proc. wyda mniej niż 200 zł, a 13 proc. - 400-500 zł. 3 proc. osób planuje wydać 600 zł i więcej, również 3 proc. nie przywiązuje do tego uwagi.
Wśród ankietowanych 19 proc. zrobi zakupy tańsze o 21-30 proc. niż w ubiegłym roku, 17 proc. jeszcze nie wie, również 17 proc. zmniejszy kwotę o 16-20 proc. 11 proc. o 6-10 proc. również 11 proc. wyda mniej o 31-40 proc.
Jakie wnioski z badań? Eksperci wskazują, że wolimy poczekać na promocję, by kupić produkt w lepszej cenie. Dużą rolę gra także świeżość, dlatego odkładamy zakupy na ostatnią chwilę. Nie obawiamy się również, że towaru zabraknie. Nadal wolimy sklepy tradycyjne niż internetowe, doceniamy także działania dyskontów (wydłużenie godzin pracy, promocje sezonowe) i to w nich najchętniej kupujemy. Duże znaczenie mają finanse – szukamy obniżek cen, planujemy mniejsze zakupy w związku z epidemią i nie mamy już takiej presji, by kupować jak najwięcej na Święta. Wolimy zacisnąć pasa w obawie przed konsekwencjami ekonomicznymi.