Kilka miesięcy temu pisaliśmy o badaniu przeprowadzonym na kaszach gryczanych. Odkryto wówczas, że aż sześć na 10 produktów zawierało resztki glifosatu (więcej o tym w osobnym artykule). Tym razem ta sama organizacja sprawdziła kasze jaglane, które można dostać na półkach polskich sklepów.
FoodRentgen i Fundacja Konsumentów opublikowały raport, w którym zbadano składy popularnych kasz jaglanych. Badanie przeprowadzono w laboratorium w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach i odbyło się w dwóch turach, we wrześniu 2019 i w styczniu 2020.
Pierwsze analizy wykazały przekroczenie dopuszczalnej ilości glifosatu w czterech na 10 kasz, dwie znalazły się na pograniczu. Według ostatnich wyników badania aż sześć na 10 kasz zawierało pozostałości szkodliwego pestycydu. W niektórych z nich przekroczono dopuszczalną zawartość dwukrotnie, rekordzista zaś zawierał aż 46 razy więcej glifosatu, niż wskazuje norma. Szczegółowe wyniki wraz z listą kasz wolnych od tego środka można znaleźć w raporcie na stronie FoodRentgen.
Badany środek to popularny pestycyd. Używa się go w uprawach do odchwaszczania pól, a także suszenia zbóż. Nie powinno się spożywać produktów, w których przekroczono dopuszczalną ilość glifosatu, ponieważ może negatywnie wpływać na zdrowie. Wielokrotnie był też sprawdzany pod kątem właściwości rakotwórczych. Badania co prawda nie są jednoznaczne, ale brakuje takich, które by tę teorię obalały. Traktuje się go zatem jako substancję potencjalnie rakotwórczą.
Kasza jaglana ma wiele korzystnych właściwości zdrowotnych. Między innymi jest lekkostrawna, działa przeciwwirusowo, pozytywnie wpływa na wygląd włosów, skóry i paznokci, wzmacnia kości, poprawia też przemianę materii (więcej o właściwościach kaszy jaglanej znajdziecie w osobnym artykule). Zdecydowanie warto więc włączać ją do diety. Najlepiej jednak sięgać po sprawdzone produkty.