Czarny rynek i układ za tysiąc marek. Ciekawa historia nazwy sieciówki
Czarny rynek, czyli niefortunna nazwa sieci sklepów
Zastanawialiście się kiedyś, skąd pomysł na nazwanie marketów Lidl? To słowo nie ma znaczenia w języku niemieckim - jest nazwiskiem. Używanie nazwisk jest klasycznym rozwiązaniem, ale w przypadku Dietera Schwarza - założyciela Lidla, nie wchodziło w grę. Jego sklepy nazywałyby się Schwarz-Markt (pol. czarny rynek), co raczej nie kojarzy się pozytywnie.
Jak nie jeden, to drugi
Schwarz wpadł więc na pomysł, by wykorzystać nazwisko współpracownika swojego ojca - właśnie Lidl. Problem w tym, że mężczyzna nie chciał, by przypisywano je do sieci sklepów. Co zrobił Schwarz? Odnalazł inną osobę o tym samym nazwisku - emerytowanego nauczyciela Ludwiga Lidla. Ten wyraził na to zgodę, ale pod warunkiem, że Schwarz zapłaci mu tysiąc marek niemieckich. Panowie zawarli układ.
Od tej pory sieć sklepów Lidl zaczęła się prężnie rozwijać. Dziś na całym świecie jest już ponad 11 tysięcy lokali w 30 krajach, również poza Europą - w Stanach Zjednoczonych.
-
"Zioberko po krakowsku" i "Obietnica Kaczafiego" w menu. Rozgoryczony restaurator otworzył nowy lokal
-
Kiedy tłusty czwartek 2021? Sprawdzamy, kiedy przypada święto pączka
-
Racuchy lubią prawie wszyscy. Mamy wspaniały przepis na wersję budyniową
-
Dziennikarz z USA zdradza przepis na kopytka. Bardzo podobny do "naszego", ale jest różnica
-
Kwiat w galaretce wygląda wprost olśniewająco. A jak go zrobić? To nie takie trudne, ale trzeba trochę cierpliwości
- Gubisz się w restauracyjnym menu? Ten quiz rozłoży cię na łopatki
- Lidlomiks wycofany ze sprzedaży w Hiszpanii. Z polskich półek też zniknie? Sprawdzamy
- Kultowe żelki HARIBO w opakowaniach z dedykacjami - podaruj je z radością!
- Rozbijacie jajko o brzeg miski? Błąd. Sprawdźcie, jak robić to poprawnie
- Ptasie Mleczko w formie batonika - nowość!